Kożuchowska o swojej serialowej bohaterce: Nie jestem gotowa na nowa miłość

2017-09-01 17:54

Śmierć ukochanego mężczyzny, z taką tragedią będzie musiała zmierzyć się Małgorzata Kożuchowska (46 l.), a dokładnie grana przez nią w serialu TVN "Druga szansa" Monika Borecka. Aktorka w rozmowie z "Super Expressem" zdradza jak potoczą się dalsze losy jej bohaterki. Opowiada nam również jak spędziła wakacje, oraz zdradza sekret jej udanego małżeństwa.

Małgorzata Kożuchowska

i

Autor: Archiwum serwisu

Jesteś pięknie opalona. Wróciłaś z wakacji?

- Dziękuję, rzeczywiście właśnie wróciliśmy z wakacji. To był dobry rodzinny czas a ja po intensywnej pracy na planie Drugiej Szansy i innych moich projektów miałam czas by odpocząć, złapać trochę oddechu i spędzić dłuższy czas wyłącznie z moimi najbliższymi.

Będąc na wakacjach z małym dzieckiem trzeba mieć oczy dookoła głowy.

- Myślę, że to dotyczy dziecka w każdym wieku. Jesteśmy w nowym miejscu i musimy nawzajem na siebie uważać. Choć bez wątpienia wakacje z maluchem są kompletnie inne od moich wcześniejszych doświadczeń. Przede wszystkim wszystko planowane jest z myślą o Jasiu. Zawsze dbamy o to żeby była plaża, łagodne zejście do wody, żeby były dzieci, place zabaw, aby podróż nie była dla niego dotkliwa. Ale to sprawa wiadoma każdemu rodzicowi. Myślimy planując to wszystko, również o sobie. Jasnym jest, że zapewnienie dziecku atrakcji będzie również dla nas szansą na większy odpoczynek.

Patrzę tak na was i odnoszę wrażenie, że jesteście idealnym małżeństwem.

- (śmiech) Dziękuję, myślę, że każdy wie, że nie ma idealnych małżeństw.

Jednak cały czas jesteście ze sobą. 30 sierpnia będzie 9 rocznica waszego ślubu. Jaki jest przepis na tak długi związek?

- Nie mam przepisu. Choć myślę, że najważniejsza jest dobrze podjęta decyzja, bo to jest fundament wszystkiego. Warto ze sobą o wszystkim rozmawiać, dzielić się tym co jest w życiu każdego z nas, także w życiu zawodowym. Myślę, że nieocenioną rzeczą są wspólne plany i wspólne marzenia i to by chcieć je wspólnie realizować.

W każdy związku zdarzają się kłótnie. Potrafisz pierwsza wyciągnąć rękę na zgodę?

- Zdecydowanie tak. Myślę, że to domena wszystkich kobiet, nawet tych silnych.

W twoim życiu prywatnym wszystko układa się pomyślnie. Jednak takiego szczęścia nie ma grana przez ciebie w serialu "Druga szansa" Monika Borecka.

- To prawda. Moja bohaterka przeżywa niesłychanie trudny czas. Musi otrząsnąć się z traumy którą przeżyła pod koniec trzeciego sezonu. Spotkamy ją po roku przerwy, już po czasie największej żałoby. I nie jest to już ta sama kobieta. Utraciła miłość swojego życia w jednym momencie, do tego właśnie wtedy, gdy zaczęła wierzyć, że ma szansę być szczęśliwa.

Jej serce podobno zajmie nowy mężczyzna.

- Na razie nie jest jeszcze na to gotowa. Szuka nowego sensu w życiu. Tak trafi do świetlicy, w której znajdują opiekę dzieci z trudnych rodzin, rodzin patologicznych. Zajmuje się nimi wychowawca Piotr, który zaimponuje Monice. Gra go Michał Żurawski. To prawdziwy, twardy facet z dużą tajemnicą i z pogmatwaną przeszłością. Myślę, że to mężczyzna, który może spodobać się kobiecie takiej jak Monika. Połączą ich działanie i jeden cel.

Przed "Drugą szansą" nie miałaś okazji pracować z Michałem Żurawskim. Jak układa wam się współpraca?

- To prawa, nie graliśmy wcześniej razem. Pracuje nam się razem bardzo dobrze.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki