- Bez sensu takie tematy poruszacie. Ja nie będę tego poruszać, przecież to bez sensu, no bez sensu. Skąd wy takie rzeczy bierzecie - tak na nasze pytania odpowiedział wzburzony Królikowski i rzucił słuchawką. Do kolizji doszło 2 października 2016 r. przy pl. Powstańców Warszawy. Prawym pasem jezdni jechał autobus komunikacji miejskiej, lewym Królikowski. W pewnym momencie rozpędzone audi Q5 kierowane przez gwiazdora skręciło gwałtownie w prawo, wciskając się tuż przed ruszający z przystanku autobus. Kierowca komunikacji miejskiej gwałtownie zahamował, a nieprzygotowani na to pasażerowie polecieli bezwładnie na przód pojazdu. Jedna z podróżnych Barbara G. (74 l.) przewróciła się i rozbiła głowę. Stan kobiety okazał się na tyle poważny, że pogotowie zabrało ją do szpitala.
Według prokuratury to aktor ponosi winę za to, co się stało. Właśnie usłyszał zarzuty i oczekuje na rozprawę.
Zobacz też: Paweł Królikowski pójdzie siedzieć?