Krystyna Sienkiewicz. Straszne choroby, problem z adoptowaną córką i walka o majątek. Tak wygląda grób aktorki [WIDEO]

2021-02-12 6:12

Po śmierci rodziców w czasie II wojny światowej, wychowywała się u ciotki w Szczytnie. Jej brat Ryszard nie miał tyle szczęścia i trafił do sierocińca w Łodzi. Krystyna Sienkiewicz (+81 l.) aktorką została przez przypadek. Studiując na Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie zastąpiła chorą koleżankę w Studenckim Teatrze Satyryków. Tam jej talent odkrył krytyk Krzysztof Teodor Toeplitz (+77 l.), który napisał o niej: "różowe zjawisko STS-u".

Krystyna Sienkiewicz

i

Autor: Tomasz Radzik/SUPER EXPRESS Krystyna Sienkiewicz

Do najbardziej znanych jej ról należą te w: "Lekarstwie na miłość" (1965), "Rzeczpospolitej babskiej" (1969), "Rodzinie Leśniewskich" (1978) i "Graczykach" (1999). Występowała także w Kabarecie Starszych Panów i Kabareciku Olgi Lipińskiej oraz na festiwalu w Opolu. W 1971 otrzymała nawet Nagrodę Specjalną Jury. Chętnie udzielała się także charytatywnie, m.in. kwestując na warszawskich Starych Powązkach. Jerzy Waldorff (+89 l.) określał ją wówczas mianem "miss cmentarza". Jej postać pojawiła się nawet ostatnio w serialu "Osiecka". w Sienkiewicz wcielała się Paulina Walendziak (27 l.).

Adoptowana córka

Aktorka nie miała własnych dzieci. Pierwszym jej mężem był piosenkarz Włodzimierz Rylski, który wyjechał do Niemiec. - Nie pojechałam z nim. Nie chciałam jechać do społeczeństwa, które mówiło po niemiecku. Dla mnie to było straszne, przyprawiało mnie o gęsią skórkę - mówiła. Z drugim, Andrzejem Przyłubskim, którego znała z STS-u, adoptowała córkę Julię. Dziewczynka miała wówczas 3 latka i była schorowana. Cierpiała na rzadką, okropną chorobę, chlorkową biegunkę. - Właściwie nie schodzi się z nocnika. Przez 3,5 roku nie widziała nic poza szpitalem, była dzieckiem szpitala. Rączki miała nieruchawe, niewyćwiczone, wyglądały jak płetwy. Tylko się kiwała, prawie nie chodziła, nie mówiła. Kiedy pierwszy raz poszłyśmy na spacer, krzyczała, żeby zgasić słońce - wspominała Sienkiewicz. Gdy wydobrzała pod czujnym okiem adoptowanej matki, zaczęła sprawiać olbrzymie kłopoty wychowawcze. Wagarowała i uciekała z domu, wpadła w złe towarzystwo. Gdy zamieszkała sama, uprzykrzyła życie Sienkiewicz jak tylko mogła. - Chciała mnie zabić. Przychodziła pod dom, wykrzykiwała. Czasem żałuję, że ją adoptowałam. Wiele w nią włożyłam miłości, energii, kupiłam mieszkanie. Skończyła kurs modelek, fryzjerski, manikiuru, pedikiuru, wszystko, co chciała, ale nigdzie długo miejsca nie zagrzała - mówiła ze smutkiem pani Krystyna. Na dwa tygodnie przed śmiercią wybaczyła córce jej wybryki. - Nie chcę wracać do przykrych zdarzeń. Dałam jej wszystko, co tylko mogłam, na czele ze swoją wielką miłością. Zrobiła z tym, co chciała. Nie warto rozdrapywać starych ran. Była, jaka była. Wszystko jej wybaczyłam. Daje jej pieniądze na prąd, nauczyłam angielskiego, ale nie widujemy się - wyznała "Super Expressowi" podczas swojego benefisu.

Ostatnie pożeganie

Trzy lata przed śmiercią, Sienkiewicz doznała udaru mózgu, a w 2015 roku zdiagnozowano u niej czerniaka oka. Wcześniej w wyniku krwotoku przedsiatkowego obu oczu utraciła 85 procent wzroku. Zmarła w jednym z warszawskich szpitali na skutek komplikacji spowodowanych infekcją układu oddechowego. Pogrzeb artystki odbył się na Powązkach Wojskowych i zgodnie z jej ostatnią wolą miał charakter świecki. Urna z prochami Krystyny Sienkiewicz spoczęła w kolumbarium. W ostatniej drodze towarzyszyli jej m.in. Daniel Olbrychski (76 l.), Adrianna Biedrzyńska (59 l.), Dorota Stalińska (68 l.) i Tadeusz Chudecki (63 l.).

Walka o majątek

Po Krystynie Sienkiewicz pozostały nie tylko piękne wspomnienia i twórczość. Aktorka zostawiła także pokaźny majątek, szacowany na ok. 3 miliony złotych. Sama willa na warszawskich Bielanach warta jest ok. 1,5 miliona złotych. Do tego dochodzi duży dom niedaleko Zalewu Zegrzyńskiego oraz tantiemy ze sprzedaży książek. - Trzy domy. Nie, dwa domy i jeden domek z patyczków. To są ostatnie moje domy (...) Trzeba kupować ziemię, trzeba kupować domki. To jest bank. Los figle płata, a my, jeśli trzeba, to płacimy. Kupiłam więc ziemię w Świdrze, kupiłam przy Płatniczej, to była mądra rzecz - pisała w swojej ostatniej książce "Skrawki". Majątek mógłby być nawet większy, gdyby nie drugi mąż - Nie zrobiłam intercyzy i to był błąd. Pół majątku wyprowadził dla swojego dziecka i kobiet, które miał - wyjawiła. Spadek po Sienkiewicz miał trafić do jej bratanka, Kuby Sienkiewicza (60 l.), lidera zespołu Elektryczne Gitary. Uznanie testamentu jednak się przeciąga, gdyż aktorka sporządziła dwa różne dokumenty. W drugim z nich znajduje się jej wydziedziczona adoptowana córka Julia Przyłubska (42 l.), która obecnie jest osobą ubezwłasnowolnioną. Pełnomocnik kobiety podważył przyczyny wydziedziczenia jego klientki i walczy o przyznanie jej całego majątku. W sprawie liczą się także zeznania pomocy domowej Krystyny Sienkiewicz, Ukrainki Lubow Kozak. Do gry o majątek weszła także bratanica aktorki - Anna, która na co dzień mieszka w Norwegii.

Za tydzień Tadeusz Łomnicki (+64 l.)

Grób Krystyny Sienkiewicz. Niezapomniani

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki