Krzysztof Daukszewicz odchodzi ze "Szkła kontaktowego". Napisał ostro o Piotrze Jaconiu! "Z ofiary zamienił się w kata"

2023-06-16 22:21

O Krzysztofie Daukszewiczu (75 l.) zrobiło się głośno po jego słowach wypowiedzianych podczas „Szkła kontaktowego”. Dziennikarz wydał oświadczenie na swoim Facebooku. Poinformował tam, że nie wróci już do „Szkła kontaktowego” i zdradził, dlaczego rezygnuje z programu.

 Krzysztof Daukszewicz; Piotr Jacoń

i

Autor: AKPA

Krzysztof Daukszewicz zdradza, dlaczego odchodzi ze „Szkła kontaktowego”

Na Krzysztofa Daukszewicza spadła fala krytyki po tym, jak rzucił tekstem do Piotra Jaconia„jaką ma dzisiaj płeć”. Ojciec transpłciowego dziecka rozpętał aferę, przez którą Daukszewicz podpadł wielu osobom. Skończyło się to wydaniem oświadczenia. - Tą drogą chciałem powiedzieć wszystkim, którzy czekają na mój powrót do Szkła Kontaktowego, że postanowiłem nie wrócić. Doceniam rękę wyciągniętą do mnie przez TVN, dziękuję Tomkowi Sianeckiemu i moim Kolegom za wsparcie, ale uważam że po tym, co przeżyłem ja i moja rodzina w ciągu ostatnich tygodni, nic już nie będzie takie samo - napisał Daukszewicz.

Dodał też, jakie oskarżenia padły w jego stronę. - Najpierw zostałem homofobem i transfobem – choć napisałem piosenkę „Ballada o wyklętych kredkach” w obronie LGBT i „Osiemdziesiąt radiowozów”. Śpiewam je na koncertach i to właśnie osoby ze społeczności LGBT, pierwsze dzwoniły do mnie z dobrym słowem, gdy zacząłem być hejtowany. Później zostałem oligarchą, właścicielem kilku jezior, pobierającym gigantyczne opłaty od wędkarzy. Choć w sieci były teksty mówiące o tym, że to nieprawda – że wszystko łącznie z moimi rzekomymi wypowiedziami zostało wymyślone. Ksiądz Rosłan i portal NaTemat, który mu uwierzył, przeprosili mnie za to kilka lat temu, ale wygląda na to, że to nie wystarczyło. Wszystkie powielające kłamstwo portale, podaję do sądu, bo nie może być tak, że powielana bezkarnie nieprawda, staje się faktem wirtualnym – oznajmił Daukszewicz.

„LGBT to ludzie”. Protest przeciwko słowom abp. Marka Jędraszewskiego

Krzysztof Daukszewicz i jego obszerne oświadczenie

Dziennikarz odniósł się też do fragmentu, gdzie miał krytykować katastrofę w Smoleńsku. - Zarzucono mi, że śmiałem się z katastrofy smoleńskiej, powoływano się na płytę Tutka, której cały nakład wycofałem. Na okładce płyty było dwóch pilotów z rozbitymi okularami, a wewnątrz piosenka z refrenem : „rządzie kupże ten samolot, bo już wszystkich cycki bolą” nagrana pół roku przed katastrofą. Gdybym nie wycofał tej płyty, ukazałaby się dwa czy trzy dni po katastrofie na rynku. Nie wyobrażałem sobie tego – napisał Daukszewicz.

Dodał też, że to poniekąd on jest ofiarą. - Zarzucano mi, że zażartowałem z Piotra Jaconia mówiąc, „jaką on ma dzisiaj płeć", a ja trawestowałem słowa Kaczyńskiego. To była gafa, za którą od razu przeprosiłem. Nie miałem złych intencji. Piotr Jacoń nie uznał, jak mówił „pokątnych” przeprosin, ale jak miałem to zrobić? Poszedłem po programie i przeprosiłem. Później, gdy dzwonił do mnie, szybko okazało się, że nie dzwoni, by zażegnać konflikt tylko napisać na internecie następny manifest. I mam niestety nieodparte wrażenie, że sam się na swój krzyż wdrapał, bo nikt go tam nie powiesił. A już na pewno nie ja, ani moja rodzina, która nie może się pozbierać po hejcie, na który nas skazał. I mam także nieodparte wrażenie, że z ofiary zamienił się dość szybko w kata, i że ma to gdzieś. Jeśli tak ma przebiegać nauka tolerancji, to ja w czymś takim nie zamierzam uczestniczyć - napisał Daukszewicz.

Krzysztof Daukszewicz dziękuje wiernym fanom za wsparcie.

Dziennikarz odniósł się też do wsparcia, które otrzymał. - Nie zawiedliście mnie za to Wy, Moi Drodzy Widzowie i Fani. Podchodziliście do nas z żoną w sklepach, w urzędach, rzucaliście się nam na szyję mówiąc, że chcecie przekazać nam dobrą energię, dawaliście nam drobne prezenty, to co mieliście pod ręką, żeby choć trochę nas pocieszyć. Za co jesteśmy bardzo Wam wdzięczni. Podchodziliście nie dlatego, że jesteście transfobami, tylko dlatego, że uważaliście, że nam się zwyczajnie aż tyle złego nie należało. Postanowiłem, że będziemy się teraz spotykać na profilu Krzysztof Daukszewicz official, który właśnie powstaje, i oczywiście koncertach. Na stałe występuję też w warszawskim Och - Teatrze. A, żeby nie było tylko na poważnie, opowiem Wam na koniec anegdotę o moich ostrych kłach: „Wieczorem do klatki z lwem wchodzi treser z sałatką jarzynową i gotowanymi warzywami. Siada w rogu klatki, zaczyna karmić lwa i cicho go poucza: tylko nikomu ani słowa, że jesteś jaroszem, bo obaj wylecimy z roboty” - podsumował Daukszewicz.

Sonda
Oglądasz "Szkło kontaktowe"?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki