Kuchenne rewolucje, odc 11 - Gessler: "Ja pierd..., takiego syfu nie widziałam!"

2010-11-21 13:04

W odcinku 11 "Kuchennych rewolucji", Magda Gessler odwiedziła restaurację niedaleko Żywca. Przez większą część odcinka ona i właściciel restauracji skakali sobie do oczu. Gessler na początku stwierdziła "Ja pierd..., takiego syfu nie widziałam, śmierdzi!". Właściciel Zbyszek (39 l.) stwierdził, że ma ochotę ją zabić.

Zbyszek (39 l.), właściciel restauracji spod Żywca okazał się prawdziwym góralem. Gdy Gessler krytykowała jego styl prowadzenia restauracji, w pewnej chwili nie wytrzymał: "Zabiję ją! Dobrze, że nie mam siekiery, bo byłaby kwaśnica!" Bronił też swoich pracowników i ich stylu pracy: "Nie będę terrorystą jak pani!"

Patrz też: Magda Gessler wyjdzie znowu za mąż

Bo Magda Gessler, mówiąc językiem Kuchennych rewolucji, się nie obcyndalała. Zaraz po wejściu stwierdziła, że "w lokalu śmierdzi kotami" i że "golonka wygląda jak potwór, śmierdzi knurem!". Jej wyrok był jednoznaczny: "Ta restauracja jest do zamknięcia!" Tak rzeczywiście wyglądała: leżące dookoła śmieci i brud w środku przedstawiały się jak prawdziwy obraz nędzy i rozpaczy.

Jednak jak to w życiu bywa, czupurny właściciel wziął się solidnie do roboty. Kiedy usłyszał, że "Trzeba sprzątać, a nie kur.. pić!", spuścił uszy po sobie.

Jego restauracja po kilku tygodniach od zakończenia współpracy z Magdą Gessler odniosła wielki sukces.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki