Zaczęło się naprawdę ciężko. Gessler przywitało młode rodzeństwo, które samodzielnie prowadzi knajpę. 23-letniej Klaudii od razu nie spodobała się krytyka restauratorki. - To smakuje jak kocia sperma - skwitowała zupę z mrożonych szparagów. A właścicielka rzucała pod nosem bluzgami i złośliwymi komentarzami. Jej młodszy o rok brat starał się załagodzić sytuację. Ale Klaudia nie dawała za wygraną.
Pomogło dopiero 3-godzinne szorowanie kuchni. Właścicielka zrozumiała, że jej problemy z pracownikami to wynik ich pobłażliwego traktowania. I dopiero wtedy zaczęła się prawdziwa rewolucja!
Gessler przekształciła restaurację z nieciekawym menu w knajpę, w której można zjeść pyszne zupy i naleśniki. Załoga Cechowej przed kolacją pracowała jak w ukropie. I było warto, bo goście wyszli zachwyceni?
A jak młodzi właściciele poradzili sobie bez pomocy Magdy? Kiedy restauratorka po kilku tygodniach odwiedziła Cechową, pochwaliła Klaudię i Mikołaja. Wprawdzie dania nie były idealne, ale - jak przyznała - smaczne. - Idą w dobrym kierunku - skwitowała rewolucję.
Zobacz: Kuchenne rewolucje, odcinek 11. ZAPIS relacji NA ŻYWO na Se.pl
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail