"Kuchenne rewolucje" w Bielsku-Białej: rodzinny dramat właścicieli. Własnego syna widują "dorywczo"

2022-11-24 22:30

W 13. odcinku nowego sezonu "Kuchennych rewolucji" Magda Gessler przybywa z odsieczą do mieszczącego się w Bielsku-Białej bistro "43 300". W karcie dań znaleźć można "cały świat", jednak sukcesu nadal brak. Od teraz w Bielsku-Białej działać będzie słoneczne "Bistro u rodziny Gębalskich". Czy rewolucja Magdy Gessler zakończy się sukcesem?

Kuchenne rewolucje w Bielsku-Białej

i

Autor: x-news/TVN / FOKUSMEDIA.COM.PL "Kuchenne rewolucje" w Bielsku-Białej

W 13. odcinku "Kuchennych rewolucji" Magda Gessler postara się odczarować bistro "43 300", które mieści się w Bielsku-Białej. Właścicielami lokalu są małżonkowie, Natalia i Robert, a w jego prowadzeniu pomaga tata mężczyzny, Krzysztof. Czy do "43 300" uda się przyciągnąć tłumy? Sprawdźcie, jak przebiegały "Kuchenne rewolucje" w Bielsku-Białej!

"Kuchenne rewolucje" w Bielsku-Białej. Bistro "43 300" potrzebuje ratunku!

Bistro "43 300" nazwę wzięło od kodu pocztowego Bielska-Białej. Pomysłodawcami założenia lokalu są Robert i jego tata, Krzysztof. Żaden z nich nie miał dotąd doświadczenia w branży gastronomicznej. Prowadzenie lokalu przerosło Roberta, który popadł w chorobę alkoholową. - Kompletnie się nie nadawałem do tego, żeby czymkolwiek zarządzać - opowiadał Robert. Sytuacja była trudna również dla jego bliskich, a mężczyzna ostatecznie znalazł się na odwyku. Wtedy bistro "43 300" zostało przepisane na Natalię, która z pełnym zaangażowaniem włączyła się w jego prowadzenie. 

Po zakończeniu terapii Robert na nowo zaczął zajmować się lokalem. Niestety, nie dzieje się w nim wesoło - prowadzenie bistro kosztuje ok. 40 tys. zł miesięcznie. - W tygodniu bywa, że zabraknie nam na dniówki - wyznaje Natalia. - Myślę, że granica rentowności to jest w okolicach 3 tys. zł obrotu dziennego, a bywa, że utarg wynosi 600-800 zł - opowiada Robert. Przez to, że praca w "43 300" pochłania większość czasu małżonków i ich bliskich, nie mają oni czasu na życie rodzinne. Cierpi na tym dziecko Roberta i Natalii... Potrzebna jest pomoc Magdy Gessler!

Magda Gessler w "43 300". Jak ocenia bielskie bistro?

Na ratunek przybywa Magda Gessler. Czy jej "Kuchenne rewolucje" pomogą właścicielom "43 300"? Odpowiedź nadejdzie już niebawem, tymczasem pora na ocenę! - Cały świat - zwraca uwagę restauratorka, widząc misz-masz w menu bistro. Krótko po złożeniu zamówienia Magda Gessler otrzymuje pierwszy posiłek. Jak wypadły flaki? - Jest nieźle - oceniła, zaś pieczona na miejscu bułka zdobyła jej uznanie. Kolej na sałatkę. Brakuje w niej jednak sosu winegret. 

Czy ja wyglądam na kozę? A może na barana? A może na owcę? - komentuje gospodyni "Kuchennych rewolucji", oddając talerz. - Dramat - ocenia całokształt, choć zastrzeżeń do samych produktów nie ma. 

Na stół Magdy Gessler dociera kotlet schabowy. - Obłędna kapusta, fantastyczny schabowy - mówi. Niestety, w kuchni nie dzieje się fantastycznie, bowiem piec, w którym powstaje burger, odmawia posłuszeństwa. W końcu jednak bułka z dodatkami trafia na stół restauratorki. - Przepyszny. Jeden z najlepszych, jakie jadłam w moim życiu - zachwyca się Magda Gessler. 

Potencjał jest, sprawdźmy zatem, czy "43 300" po rewolucji zachwyci bielszczan i stanie się prawdziwą perełką na mapie lokalnej gastronomii!

Największe błędy w bielskim bistro "43 300". Gessler krytykuje: "Bezosobowe"

Gospodyni "Kuchennych rewolucji" w trakcie rozmowy z właścicielami lokalu dowiaduje się, że żaden z nich nie jest zawodowym kucharzem, ba - nie posiadają żadnego doświadczenia w gastronomii. Robert opowiedział Magdzie Gessler o swoim nałogu alkoholowym. Synek mężczyzny i Natalii miał wówczas zaledwie kilka miesięcy i niemal nie widywał taty, a kobieta sama zajmowała się niemowlęciem... Na szczęście Robert odważył się poprosić o pomoc. Mógł wtedy liczyć na pomoc żony. Dziś mężczyzna jest terapeutą uzależnień. - Zbyt dużo już mnie z życia ograbił alkohol - wyznał. 

Magda Gessler ma spore zastrzeżenia do nazwy lokalu i jego wystroju. - Bezosobowe - ocenia. Gospodyni "Kuchennych rewolucji" w trakcie rozmowy z właścicielami "43 300" dowiaduje się, że ci mają spore długi. Ponadto na jaw wychodzi, że ci nie wiedzą, które dania sprzedają się najlepiej. Nie wykonują również kalkulacji cenowych potraw. 

Nie wiemy, czy nam się to naprawdę opłaca. Czy mamy na tym zarobek, czy nawet i stratę. Taka jest prawda - wyznaje przed kamerami Krzysztof. Robert dodaje, że po pracy stara się jak najszybciej wrócić do domu, by spędzić choć chwilę z synkiem.

Magda Gessler odwiedza kuchnię w bistro "43 300". Test czystości - zdany! Gospodyni "Kuchennych rewolucji" zamawia próbne dania od każdego członka obsługi i opuszcza lokal. 

Czas, start! Rewolucja w Bielsku-Białej

Zespół wspólnie analizuje menu, demokratycznie wykreślając z niego co niektóre dania. To jednak dopiero początek prac. W "43 300" ponownie zjawia się Magda Gessler. Próbuje dań przygotowanych przez męską część załogi. Pora na zmianę karty... i lokalu. 

Magda Gessler ogłasza, że będzie słonecznie - zarówno w karcie, jak i wnętrzu restauracji. Przedstawia menu na kolację powitalną i nową nazwę. "Bistro u rodziny Gębalskich" - tak od teraz będzie nazywać się lokal. Rozpoczynają się prace, a Robert i Natalia oraz tata mężczyzny, Krzysztof, wraz z Magdą Gessler odwiedzają lokalne radio, by dać się poznać bielszczanom. Rewolucja jeszcze się nie skończyła, a właściciele bistro już odbierają telefony od przyszłych gości! 

Praca w kuchni wre - Magda Gessler nadzoruje przygotowywanie potraw, które zachwycą gości podczas powitalnej kolacji. Trwa również szykowanie promocyjnych, słonecznych grzanek - pieczonych na miejscu bułeczek z jadalnymi kwiatami. Następnie na ulice miasta wyruszyli Natalia i Piotr. Zachwycili przechodniów! Czy podobnie zachwycą gości podczas kolacji? 

W słonecznym "Bistro u rodziny Gębalskich" pojawiły się tłumy. Goście byli zachwyceni mnogością kolorów oraz smakiem dań podawanych w lokalu. Czy bistro w Bielsku-Białej utrzyma poziom po "Kuchennych rewolucjach"? Sprawdźmy! 

Jak wypada "Bistro u rodziny Gębalskich" po "Kuchennych rewolucjach"? Magda Gessler ocenia

Magda Gessler przybywa do bielskiego lokalu po siedmiu tygodniach od zakończenia rewolucji. W "Bistro u rodziny Gębalskich" praca wre - nie brakuje tu klientów. Czy warto odwiedzić lokal mieszczący się w Bielsku-Białej? 

Restauratorka próbuje popisowej bułeczki. Ta zyskuje jej uznanie. - Przepyszne - zachwyca się. Pora na zupę. Krem z warzyw również wypada nienagannie. - Wielka klasa - ocenia gospodyni "Kuchennych rewolucji". Następnie stół Magdy Gessler trafia sałatka. - Trochę tutaj jest dziwnie - zauważa. Obawy były jednak bezpodstawne, gdyż i to danie okazuje się spełniać wysokie oczekiwania restauratorki. Wołowina? - Czegoś tam brakuje - zauważa Gessler, choć całość ocenia pozytywnie. Największe zastrzeżenia ma jednak do szarlotki. - Ciasto nie jest kruche, jest za mało wypieczone - mówi. - Cała reszta jest przepyszna - dodaje jednak. 

Rodzina Gębalskich przychodzi na rozmowę z Magdą Gessler. Razem z właścicielami pojawiają się również... kolejne, trzecie już flaki. Ocena? Piątka z plusem. Udało się dopracować przepis! 

Cudowne jedzenie - ocenia gospodyni "Kuchennych rewolucji". Pokazuje jednak drobne niedociągnięcia. - Kruche ciasto, niestety, się topiło w sosie. Musi być bardziej wypieczony spód - radzi, wskazuje również, że w daniu znalazła niedopieczony kawałek mięsa. Wystarczą delikatne poprawki, a "Bistro u rodziny Gębalskich" zasłuży na szóstkę! Syn Roberta i Natalii, który również odwiedził lokal, zgodnie z poleceniem Magdy Gessler zbił talerz na szczęście. 

U Gębalskich jest już bistro pełną gębą - oceniła restauratorka. Jest sukces!

Sonda
Oglądasz "Kuchenne rewolucje"?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki