Kuroniowie zbierali w sieci pieniądze na leczenie psa. "To po prostu dla nas bardzo dużo"

2020-05-13 12:12

Rozpowszechnienie się zbiórek internetowych zwiększyło szansę na otrzymanie pomocy, o którą do tej pory było niezwykle trudno. Niektórzy wstydzili się prosić o pomoc finansową i to właśnie ten powód stanowił dla nich barierę nie do przeskoczenia. Okazuje się, że w podobnej sytuacji było ostatnio małżeństwo Anety i Jana Kuroniów. Zbierali na... operację psa.

Jan i Aneta Kuroniowie

i

Autor: AKPA Jan i Aneta Kuroniowie

Stron internetowych, gdzie można organizować zbiórki i brać w nich udział, jest w sieci całkiem sporo. Zwykle to nie ofiary dramatu proszą o pomoc, zwyczajnie wstydząc się swojego położenia. Czasem więc sprawy nagłaśniają ich bliscy. Nie tak dawno trwała zbiórka na operację kręgosłupa psycholog Barbary Rosiek, która napisała "Pamiętnik narkomanki". Niestety, kobieta zmarła, a środki, jak poinformowali organizatorzy, będą przeznaczone na godny pogrzeb kobiety.

Zbiórkę zorganizowała także Aneta Kuroń, żona Jana Kuronia, wnuka Jacka. Początkowo udostępniła ją na Facebooku, ale post już zniknął. Znajduje się jednak wciąż na portalu, gdzie można poznać szczegóły akcji. Małżeństwo zbierało pieniądze na leczenie psa. Potrzebowali aż 2,5 tysiąca złotych, by zoperować guza na śledzionie suczki Frygi.

- (...) Koszt operacji, biopsji, kolejnych badań przerósł możliwości moich ludzi. Moja ludzka rodzina jednak powiedziała, że się nie poddamy. Na grupie fantastycznych kobiet poradzono nam, żeby założyć zbiórkę, bo może ktoś zechce pomóc mi w tej ciężkiej i wyjątkowej sytuacji. Dlatego piszę do Was, a właściwie pisze to moja ludzka blondyna - czytamy.

Kuroniowie zbierali na leczenie psa

i

Autor: screen Pomagam.pl Kuroniowie zbierali na leczenie psa

Aneta Kuroń wyliczyła, na co potrzeba aż tak wysokiej kwoty: "Będziemy bardzo, bardzo wdzięczni za każdy gest pomocy. Choć ta prośba nie przychodzi nam łatwo, to zawsze warto spróbować wszystkich możliwych rozwiązań. Koszt operacji przedstawiono nam na maksymalnie 2500 zł. Do tego koszty biopsji guza to 160 zł. Koszty badań, konsultacji kardiologicznych itd. To po prostu dla nas bardzo dużo. Zwłaszcza, że już 3 tygodnie jeździmy po klinikach, opłacamy ogrom badań, wymazów z ucha, terapii celowanej na konkretny szczep bakterii w uchu, kroplówek, antybiotyków itd.".

Organizatorzy (podpisani jako Aneta, Jasiek, Ignacy, Fryga, Gapa i Hugo) zapewnili, że nadwyżki ze zbiórki przekażą na leczenie innych zwierząt. Ostatecznie w trzy dni zebrano 2600 złotych.

Kuroniowie zbierali na leczenie psa

i

Autor: screen Pomagam.pl Kuroniowie zbierali na leczenie psa
Schronisko dla zwierząt w Gaju, sparaliżowany pies, zbiórka na nowy wózek.

Czytaj "Super Express" bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie "Super Express" KLIKNIJ tutaj >>>

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki