Autor piosenki "Majteczki w kropeczki" do dziś źle wspomina kolonie w Darłówku (Zachodniopomorskie). Był wtedy młodzieńcem... - Mimo że mam ponad 50 lat, wciąż jest to dla mnie drażliwy temat. Czuję, jakby to było wczoraj. Nadal jest to dla mnie bolesne i traumatyczne przeżycie. Dlatego nerwowo reaguję, jak ktoś mnie zaczepia lub usiłuje podrywać - wyznaje Świerzyński w rozmowie z "Super Expressem".
Sprawa wyszła na jaw, kiedy lider Bayer Full wspomniał o traumatycznych przejściach w polsatowskim programie "Skandaliści". - Mogę zdradzić tylko tyle, że był to znany pan z telewizji zajmujący się polityką. Bywalec salonów. Gdybym spotkał teraz tę osobę, to przy. jej w ryj, aż się zdziwi. To rozpoznawalna osoba, gdyby ludzie usłyszeli nazwisko, toby się zdziwili. Dziwię się, że ta menda śmie chodzić, pokazywać się w świecie kultury. Nie tylko księża molestują. Ci artyści, co siedzą w tych telewizjach, też. Ktoś w końcu musi z tym porządek zrobić - denerwuje się muzyk.
Mężczyzna, który miał się tego dopuścić, jest ponoć zadeklarowanym homoseksualistą. Świerzyński nie ukrywa, że to stąd wzięła się jego nienawiść do gejów. - Ja nie jestem za promowaniem homoseksualizmu, ja jestem wrogiem. Pokazywania tych wszystkich parad dziwnych, gejów, tych lgbt, vans, trans, śmans itp., itd. Nie mam nic przeciwko homoseksualistom, ale niech się tak nie obnoszą ze swoją orientacją - powiedział w Polsacie.