Lis: Wiedziałam, że to się może tak skończyć

2009-04-28 11:20

Od zwolnienia Hanny Lis (39 l.) z TVP minęło już kilka dni, ale prezenterka nie pozwala o sobie zapomnieć. Na oczach widzów opowiadała o walce o niezależność telewizji publicznej za 60 tys. zł miesięcznie

Ile kosztuje widzów niezależność telewizji publicznej? Tyle, ile warty jest kontrakt Tomasza Lisa, a do niedawna jeszcze i jego żony Hanny Lis.

- Rozpoczynając pracę wiedziałam, że trzeba będzie walczyć o każdy skrawek niezależności - powiedziała Lis w programie "Teraz MY". Dodajmy tylko, że za tę "walkę" dostawała podobno 60 tysięcy złotych miesięcznie.

- Dla mnie to się bardzo źle skończyło, ale może poświęcenie mojej głowy uchroni głowy tych, którzy tam pozostali - stwierdziła skromnie. - Wydaje mi się, że jednak coś się w tych wiadomościach zmieniło, coś drgnęło - dodała.

Gdy Tomasz Lis odchodził z Polsatu, żona odeszła razem z nim. Teraz Hanna Lis nie liczy na to, że mąż jej się zrewanżuje, przeciwnie. Ma nadzieję, że dziennikarz pozostanie w TVP. Dlaczego? - TVP zasługuje na to by dziennikarze w jej obrębie robili dobre programy - oświadczyła.

Na zwolnienie była przygotowana. - Telewizja jest i była obiektem walki politycznej. Wiedziałam, że ta przygoda może się tak skończyć - powiedziała.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki