Machulski pokazał komedię o PRL-u

2008-12-16 15:25

Miłośników filmów Juliusza Machulskiego czeka bardzo miły prezent gwiazdkowy. Już 26 grudnia do kin trafi najnowszy film reżysera, pod intrygującym tytułem "Ile waży koń trojański?". Oficjalną premierę film ma już za sobą.

Reżyser nie chciał zdradzić, jak ma się tytuł do treści, bo - jak mówi - nie chciałby psuć niespodzianki widzom. Będzie to oczywiście komedia, ale jak zapewniają twórcy, nie romantyczna, a ponadczasowa, fantastyczna i feministyczna. Po raz pierwszy głównym bohaterem w filmie twórcy kultowej "Seksmisji" będzie kobieta. Główna rola przypadła Ilonie Ostrowskiej, aktorce znanej z roli Lucy w popularnym serialu "Ranczo".

- Film opowiada o kobiecie, której nie układało się w życiu najlepiej, ale potrafiła zawalczyć o swoje szczęście. Na ekranie chciałam uzyskać efekt siły i waleczności. Zwykle mężczyźni zabiegają o względy kobiet, a tutaj to kobieta walczy o miłość. Bardzo mi się to podoba - powiedziała Ilona Ostrowska.

W filmie zobaczymy jeszcze m.in.: Roberta Więckiewicza w roli "słodkiego drania", Macieja Marczewskiego jako typowego inteligenta, Danutę Szaflarską jako ciepłą i mądrą babcię oraz Maję Ostaszewską, która wreszcie będzie miała okazję "pokazać pazur".

"Ile waży koń trojański?" to opowieść o Zosi - kobiecie, która kończy właśnie 40 lat, jest szczęśliwą matką i żoną. W swoje urodziny wypowiada życzenie, które na jej nieszczęście się spełnia. Następnego dnia budzi się w latach 80-tych w czasach PRL-u w Polsce. Co bohaterka zmieni w swoim życiu i co tak naprawdę da jej ta podróż w czasie?

- Ten film dedykowany jest wszystkim kobietom. Mężczyźni oczywiście też mogą go obejrzeć i czegoś się z niego nauczyć - powiedział ze śmiechem Juliusz Machulski. I poważnie dodał: - Film opowiada o miłości. W dużym stopniu jest to obraz autobiograficzny.

Na uroczystej premierze filmu, która odbyła się w Multikinie w Złotych Tarasach nie zabrakło znanych gości. Wśród siedzących na widowni znaleźli się m.in.: Olgierd Łukaszewicz, Piotr Zelt, Michał Milowicz, Magdalena Cielecka i Łukasz Garlicki. Film wzbudził ogromny aplauz publiczności i zebrał wiele pozytywnych opinii zarówno wśród pań, jak i panów.

- Film bardzo mi się podobał. Była to ciepła, wzruszająca opowieść o miłości. Mogłabym oglądać takie rzeczy znacznie częściej - powiedziała Magdalena Cielecka. - Film był rewelacyjny. Dawno nie widziałem tak dobrej polskiej refleksyjnej komedii. Widząc na ekranie lata 80-te nie raz wracałem pamięcią do tego czasu w moim życiu. Film wywołał we mnie mnóstwo pozytywnych wspomnień. Bardzo podoba mi się też przesłanie, jakie niesie ze sobą ten film - opowiadał Michał Milowicz. I dodał, co dla niego oznacza tytuł filmu: - Koń trojański waży tyle, ile ładunku emocjonalnego każdy w niego włoży.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki