- Przez media, które utożsamiły mnie z tą sympatyczną, ale dość szarą i zaniedbaną postacią, pogubiłam się w swoim kobiecym wizerunku - przyznaje aktorka. Dodaje też, że szybko się ogarnęła.
- Denerwuje mnie jednak, kiedy dziennikarze próbują ze mnie zrobić etatową ikonę Matki Polki - mówi Ostrowska-Królikowska.