Dla Mai Hyży szpitalne mury to od jakiegoś czasu codzienność. Artystka już od dziecka zmaga się z przewlekłą chorobą, która znacząco ogranicza jej sprawność ruchową. Choć na scenie tryska energią, za kulisami toczy nieustanną walkę o lepsze zdrowie. Jej najnowszy wpis w mediach społecznościowych poruszył fanów – Maja po raz kolejny podniosła się po trudnym zabiegu, stawiając pierwsze kroki przy pomocy kul.
Zobacz też: Schorowana Maja Hyży broni Agnieszkę Hyży i byłego męża! "Pozwólcie tej kobiecie żyć"
Maja Hyży pokazuje w sieci, jak uczy się chodzić na nowo
U Mai Hyży zdiagnozowano chorobę Otto-Chrobaka jeszcze w podstawówce. To rzadkie schorzenie wpływa na staw biodrowy i znacznie utrudnia jej codzienne funkcjonowanie. Przez lata wokalistka przeszła aż dziewięć operacji, a każda z nich była dla niej zupełnie nowym wyzwaniem. Ostatni zabieg – wymiana endoprotezy – trwał cztery godziny i nie obył się bez komplikacji.
Po operacji Hyży musiała zmierzyć się z dużą utratą krwi oraz bólem, który towarzyszył jej przez kolejne dni. Mimo wszystko nie zrezygnowała z kontaktu z fanami. Regularnie relacjonowała swój pobyt w szpitalu, dzieląc się nie tylko trudnościami, ale też małymi sukcesami.
To nie mój pierwszy raz, kiedy stawiam swoje "pierwsze" kroki i pewnie nie ostatni raz. Ale tak właśnie wygląda chód wojowniczki po 9. rundzie, która, o dziwo, nadal ma wolę walki. Zawsze sobie powtarzam, że ja się nie da... to się da trochę wolniej, ale dalej do przodu (...) To wszystko już przestało być historią o mojej chorobie. To historia o dziewczynce, która od zawsze miała pod górkę, ale która wie też, że z górki już nie będzie - nie w tej historii. Choroba? Nie zniknie. Ale ja też nie. Nadal tu jestem, nadal idę, nadal się uśmiecham. Wróciłam do domu - napisała w jednym z wpisów, pokazując krótkie nagranie z rehabilitacyjnego spaceru. Maja porównała siebie do wojowniczki, która przeszła już dziewięć rund, ale nadal nie opuszcza ringu. Wzruszające!
Jej walka o zdrowie to nie tylko fizyczne zmagania. W mediach społecznościowych Hyży podkreśla, że jej historia przestała już być tylko historią o chorobie, a stała się symbolem determinacji i wiary w siebie.
Zobacz naszą galerię: Maja Hyży na kulach! Pierwszy spacer po kolejnej operacji