Maja Sablewska opowiada o kulisach pracy z Edytą Górniak

2010-06-22 20:48

Od kiedy menadżerką Edyty Górniak (38 l.) została Maja Sablewska (30 l.), kariera popularnej "Edzi" nabrała rozpędu. Wiele osób wróżyło, że panie szybko się pokłócą i nawet Mai nie uda się okiełznać gwiazdy. Stało się inaczej. Co zaważyło na tym, że Sablewska, która wcześniej długo opiekowała się Dodą (26 l.), poradziła sobie i z Górniak?

W szczerej i długiej rozmowie z "Wprost" Maja opowiedziała o kulisach tej współpracy. Sporo powiedziała też ogólnie na temat swojej pracy. Poniżej najciekawsze fragmenty wywiadu.

Sablewska o współpracy z Górniak:

- W przypadku pracy z Edytą Górniak przez pierwsze dwa tygodnie spałam po trzy godziny na dobę. Rozmawiałam z Edytą. Odbywałyśmy przyspieszony kurs poznawania siebie i swoich oczekiwań. Albo, jak kto woli, organizowałyśmy biuro odzierania ze złudzeń.

Sablewska o swojej pracy:

- Praca to moja wielka pasja. Jest dla mnie na dziś najważniejsza. Chcę być na każde zawołanie gwiazdy. Uważam, że profesjonalny menadżer chowa ambicje do kieszeni i jest w stanie zapewnić artyście stuprocentową opiekę. Artystka musi czuć się bezpieczny. Jeśli o 4 nad ranem złamie nogę to o 4.20 będę z nim w szpitalu.

Sablewska o Marinie Łuczenko:

- Marina to niezwykły talent, nie mogłam go ominąć.

Wypowiedzi na temat Dody ominiemy, w końcu panie już ze sobą nie współpracują. Czas pokaże, dla której z nich okazała się to właściwa decyzja. Póki co największą wygraną zdaje się być... Górniak!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki