Marcin Dorociński: Chciałbym wiedzieć, co ludzie pomyślą po obejrzeniu serialu Głęboka woda

2011-12-11 3:00

Marcin Dorociński (38 l.) jest jednym z najpopularniejszych i najbardziej zapracowanych polskich aktorów. Teraz możemy oglądać go w dwóch serialach - "Bez tajemnic" i "Głęboka woda"

- Kim jest dla pana Wiktor, główny bohater "Głębokiej wody"? Czy potrafi pan powiedzieć, jakim człowiekiem jest ten dyrektor ośrodka pomocy społecznej?

- To ja będę pytał widzów, jaki to człowiek, jaki to charakter. Udało się przenieść na ekran faceta, który pomaga ludziom, choć sam sobie nie potrafi pomóc. Pomaga innym, żyje ich problemami, a w domu rozgrywa się jego rodzinna tragedia.

- Czy przygotowując się do roli Wiktora, odwiedzał pan ośrodki pomocy społecznej?

- Tak. Odwiedzałem takie ośrodki, rozmawiałem z pracującymi tam ludźmi. Miałem możliwość spotkania się z panią dyrektor ośrodka na warszawskiej Woli, porozmawiania z tymi, którzy są tam na co dzień. Te spotkania utwierdziły mnie w przekonaniu, że warto pomagać. Kiedy tak sobie patrzyłem na ich pracę, to stwierdziłem, że trzeba mieć silny charakter, żeby wykonywać tę robotę. W pomaganiu ludziom jest coś bardzo szlachetnego, podobnie jak w byciu policjantem czy strażakiem.

- Zdecydowałby się pan na taki zawód?

- Myślę, że starałbym się pracować dla tych ludzi, starał się robić coś dla nich, więc czemu nie.

- "Głęboka woda" to serial zamknięty w 13 odcinkach. Która z opowiedzianych w nim historii jest dla pana najbardziej wzruszająca?

- Przeżyłem tak wiele historii w teatrze i w filmie, że chyba już nic nie jest mnie w stanie zaskoczyć. Scenariusze wszystkich odcinków są napisane bardzo ciekawie. Te tematy są podobne do tych, które robiłem wcześniej, ale każdy jest na swój sposób inspirujący. Dla mnie ten serial to ciekawe doświadczenie. Mam obok siebie wspaniałych kolegów i koleżanki aktorów i chociaż to nie była dla nas wszystkich łatwa praca, myślę, że było warto. Dlatego bardzo chciałbym dowiedzieć się, co ludzie pomyślą po jego obejrzeniu.

- Czy da się porównać pracę przy "Głębokiej wodzie" do pracy przy serialu "Bez tajemnic"?

- Jest mnóstwo różnic, lecz także trochę podobieństw. Zwłaszcza jeżeli chodzi o tematy, które są w nich poruszane. Poza tym w serialu "Bez tajemnic" miałem dużo tekstu. W "Głębokiej wodzie" zdecydowanie mniej. Duża ilość tekstu to zmora wielu aktorów, ale jeśli tekst jest dobrze napisany i leży aktorowi, to on się go nauczy.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki