Marek Kondrat w obronie demokracji. Internauci szydzą z aktora: Kondrat na białym koniu

2015-12-22 11:01

Marek Kondrat (65 l.) wystąpił w obronie demokracji i od razu został zaatakowany przez nienawistników. Znany aktor stał się teraz aktywistą Komitetu Obrony Demokracji i w miniony weekend był twarzą protestów antyrządowych w Krakowie. Jednak część internautów uważa, że gwiazdor nie broni demokracji, a reprezentuje interesy banku, od którego dostał już ponad 10 mln zł, i którego jest twarzą. "PiS mówi o podatku bankowym i nagle wjeżdża Kondrat na białym koniu i broni demokracji" - szydzą ludzie na portalach społecznościowych.

Na krakowskim Rynku Głównym w towarzystwie swojej młodej żony Antoniny (27 l.) aktor odczytał preambułę, czyli wstęp do polskiej konstytucji. Jednak pojawienie się Kondrata, od lat związanego z jednym z największych banków, wywołało falę krytyki. Ba, przerodziło się to wręcz w próbę bojkotu jego banku.

"Nie warto oszczędzać, jeśli bank reklamuje Kondrat. Serdecznie odradzam" - nawołuje jeden z wielu internetowych memów.

Na profilu banku również znajdziemy słowa oburzenia. "Marek Kondrat firmuje atak na rząd, a ja rezygnuję z konta w Państwa banku i dopóki Kondrat będzie twarzą banku, będę Państwa bank omijać z daleka, jak również wielu moich znajomych" - piszą ludzie.

ING Bank Śląski odcina się jednak od tego, co robi ich gwiazda. "Pan Marek Kondrat reprezentuje wyłącznie własne poglądy. Nie utożsamiamy się z nimi. Nie angażujemy się w politykę" - komentują ostrożnie aferę władze banku.

Zobacz: Marek Kondrat zarobił 10 mln na reklamach

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki