- Marta miała za małe buty. Poważnie pościerała sobie pięty i to tak, że nie mogła chodzić - wyznaje osoba z produkcji.
- Chciała być twarda i nie narzekała, że ją boli. Aż w pewnym momencie pojawiły się myśli o rezygnacji - dodaje. Na szczęście Marta dostała większe, wygodniejsze buty i już w niedzielę zobaczymy ją na parkiecie.