Martyna Wojciechowska niejednokrotnie podkreślała, że jej córka Marysia jest najważniejszą osobą w jej życiu i każda podróż na kraniec świata wiąże się z ogromną tęsknotą za swoim dzieckiem. Podróżniczka w rozmowie z "Fleszem" została zapytana o plany dotyczące adopcji dziecka. - To nie tak! - odpowiedziała Martyna Wojciechowska. - Nie mam takiej pokusy, by dzieciaki, którymi opiekuję się w różnych częściach świata, zamieszkały na stałe w moim domu. To nie byłoby dla nich dobre. Najważniejsze, by kształciły się w swoich społecznościach i działały potem na ich rzecz - dodała. Otóż Wojciechowska inwestuje w edukację dzieciaków, które spotyka na swojej drodze podczas podróży. Wygląda na to, że plotki o rzekomej adopcji nie potwierdzają się.
Zobacz:Kobiety bez twarzy w programie Wojciechowskiej. Zrobiła im TO rodzina
Przeczytaj też: Martyna Wojciechowska o sobie: Stara panna z dzieckiem i dwoma kotami
Polecamy: Wzruszające słowa partnerki Bieniuka o Annie Przybylskiej w trzecią rocznicę śmierci aktorki