Maryla Rodowicz jedzie za pracą do USA. Wcześniej wydała 1254 zł na zakupy spożywcze, musi dorobić?

2023-12-29 4:12

Maryla Rodowicz to bezsprzecznie królowa sceny. Artystka, chociaż mogłaby cieszyć się urokami emerytury, cały czas pracuje. Wiosną wyruszy ze swoją trasą koncertową „Małgośka Forever" do USA. Bilety, chociaż nie należą do najtańszych, sprzedają się jak ciepłe bułeczki. Dzięki temu gwiazda wzbogaci się o ponad pół miliona złotych!

Maryla Rodowicz jedzie za pracą do USA. Wcześniej wydała 1254 zł na zakupy spożywcze, musi dorobić?

Rok 2024 jeszcze się nie zaczął, a już wiadomo, że przyniesie Maryli Rodowicz pokaźny zastrzyk gotówki. Kiedy spojrzeliśmy w kalendarz artystki na najbliższe miesiące, okazało się, że okres od 17 do 28 kwietnia ma zarezerwowany. Nie podano jednak szczegółów. Sprawdziliśmy, że w tym czasie gwiazda będzie przebywała za oceanem. 19, 20, 21 i 27 kwietnia zagra dla Polonii w Chicago, Nowym Jorku, New Jersey i Connecticut.

- Maryla jest uwielbiana przez fanów w USA. Koncerty wciąż przyciągają tłumy, bilety nie są tanie, ale nie ma problemów z ich sprzedażą - dowiadujemy się. Faktycznie - tanio nie jest. Wejściówka na występ w Chicago kosztuje bowiem 157 dolarów (ponad 600 zł), w innych miastach jest nieco taniej - 90 dolarów (350 zł). Ile z tej puli trafi do wokalistki? Nawet 35 tys. dolarów, czyli ok. 135 tys. zł. Przy zakontraktowanych obecnie czterech występach, mówimy więc o kwocie 540 tys. zł. Należy jednak wziąć pod uwagę to, że organizator może zorganizować dodatkowy koncert, jeśli zainteresowanie będzie tak duże jak teraz. W Polsce Rodowicz nie może liczyć na takie wynagrodzenie, za występ dostaje bowiem ok. 50 tys. zł. I to się nazywa „american dream".

Maryla Rodowicz i jej zakupy za 1254 zł

Na początku grudnia Maryla Rodowicz pożaliła się na Facebooku, że wydała na zakupy spożywcze ponad 1200 zł. "Pojechałam do Carrefoura, żeby sobie kupić chrupiącą bagietkę. A w Carrefourze to i to, i tamto. I do kasy. Pani pyta: kartą, jak zwykle? Ja na to: A nie gotówką. Taka byłam z siebie zadowolona, że mam gotówkę. Pani mówi: 1254 zł. Otwieram portfel. Myślę: chyba przesadziłam, nie mam chyba takiej gotówki. I od razu druga myśl: kartę zostawiłam w innej torebce. No fajnie. Ale obciach, kolejka do kasy coraz dłuższa. Pani mówi: niech pani daje tę kasę, będziemy liczyć. Liczymy, liczymy i wiecie co? Miałam dokładnie 1254 zł. Jakieś czary? Co myślicie?” - napisała.

„Super Express” zapytał gwiazdę wprost, co kupiła, że jej rachunek był aż tak wysoki.

- Mięso, łosoś wędzony, pomidory, sery… Mam w piątek urodziny i muszę zrobić kolację – wyjawiła nam Maryla Rodowicz. - Ale bez przesady. Czy ja muszę pokazywać paragon ludziom? - dodała zdziwiona aferą wokół jej wpisu.

Quiz. Damy PRL. Pamiętasz aktorki, które zagrały główne role w polskich filmach?

Pytanie 1 z 15
"Noce i dnie"
Listen on Spreaker.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki