Melina w domu Wioletty Villas?! Syn oskarża opiekunkę matki o zniszczenie domu artystki! Tylko w "Super Expressie"

2014-06-28 18:31

Miało być muzeum, ale go nie ma i długo nie będzie. Willa Violetty Villas (†73 l.) w Lewinie Kłodzkim (Dolnośląskie) wygląda jak melina. Elżbieta B., opiekunka zmarłej diwy, nie dba o dom i podwórko, na którym walają się puste butelki po alkoholu. Jak podejrzewa syn piosenkarki, próbuje też wyprzedawać pamiątki po piosenkarce. - Rozpoczęto śledztwo, jednak z tego, co wiem, policjanci mają trudności z odnalezieniem i przesłuchaniem Elżbiety B. - mówi "Super Expressowi" Krzysztof Gospodarek (58 l.).

Dom słynnej artystki coraz bardziej popada w ruinę. Obecna lokatorka Elżbieta B., w ogóle o niego nie dba. Na domiar złego po całym obejściu porozrzucane są opróżnione butelki po alkoholu. Sąsiedzi są zdruzgotani.

- Na wódkę ma, a na najmniejszy remont nie. To melina - mówią zgodnie. Zauważyli, że w domu pomieszkuje inna kobieta, która często chodzi pijana.

- Czuć od niej woń alkoholu - załamują ręce.

- Przykro mi to słyszeć, bo to dom mojego dzieciństwa, miejsce, w którym się wychowałem - mówi syn Villas. - Ostatni raz byłem w nim, kiedy umarła Violetta, i już wtedy był w fatalnym stanie - dodaje.

Opiekunka Wioletty Villas zrobiła z jej domu MELINĘ!

Zrobienie z domu meliny to chyba jednak nie koniec przewinień Elżbiety B. Gospodarek podejrzewa, że opiekunka jego matki mogła ukryć się pod pseudonimem elkatraz1914 i na Allegro próbowała wyprzedawać pamiątki po jego matce.

- Zgłosiłem policji, że na portalu Allegro ktoś sprzedaje zdjęcia, wiersze i listy mojej mamy. Sprzedaż natychmiast zablokowano i rozpoczęto śledztwo, jednak z tego, co wiem, policjanci mają trudności z odnalezieniem i przesłuchaniem Elżbiety B. - mówi "Super Expressowi" pan Krzysztof.

Syn Villas oskarża opiekunkę matki Elżbietę B.

Syn artystki powoli traci cierpliwość. Nie może doczekać się aż opiekunka jego mamy usłyszy wyrok. Od prawie trzech lat przed sądem w Kłodzku toczy się sprawa karna, w której Elżbieta B. jest oskarżona o zaniedbanie Villas i nieudzielenie jej pomocy (diwa najprawdopodobniej umierała w męczarniach, miała złamaną nogę, była niedożywiona i odwodniona).

Czytaj: Syn Violetty Villas zbuduje mamie muzeum

Gospodarek czeka też na wyrok w sprawie dotyczącej unieważnienia testamentu, w którym schorowana Villas przepisała Elżbiecie B. dom. - Ponieważ postępowania zostały utajnione, nic nie mogę powiedzieć, poza tym, że moim zdaniem tempo nie jest satysfakcjonujące. Boli mnie to zwłaszcza, gdy pomyślę, że w USA w tym czasie lekarz Michaela Jacksona został już nie tylko osądzony, ale nawet zdążył wyjść z więzienia - żali się pan Krzysztof. - Być może już 5 września sprawa karna zakończy się dla Elżbiety B. wyrokiem - dodaje z nadzieją w głosie.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki