- Działy się ze mną naprawdę straszne rzeczy. Byłem w opłakanym stanie. Czułem, że sięgnąłem dna i zbliża się ostateczny koniec. Drętwiała mi lewa ręka, miałem skurcze klatki piersiowej - wspomina Williams dramatyczne chwile.
Piosenkarz wyznał, że od 17. roku życia ma problemy z używkami. Nic dziwnego, że serce w końcu się zbuntowało...