Choć Michał Szpak wielokrotnie słyszał za swoimi plecami, że długie włosy są niemęskie, nigdy nie ugiął się, aby je ściąć. I miał rację, bo docenił to jeden z koncernów produkujących kosmetyki do włosów. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że za reklamę Szpak mógł dostać ok. 200 tys. zł.
Podczas konferencji prasowej, na której wystąpił jako ambasador znanej marki, artysta wyznał, że bujna czupryna to jego siła. Porównał się nawet do biblijnego Samsona.
– Bycie sobą w takim kraju, jakim jest Polska, nie jest najłatwiejsze, co nie oznacza, że nie przynosi również wielu pozytywnych emocji. Włosy dla mnie zawsze były siłą, tak jak u Samsona. Wielokrotnie mówiono do mnie: „Michał, jak zetniesz włosy, to będziesz wyglądał w końcu jak człowiek”. Moje zdanie jest takie: człowiek wygląda jak człowiek, kiedy czuje się pewny siebie w ciele, w którym jest… Ja się czuję ze sobą dobrze. Włosy są moją siłą. Pomagają mi odnaleźć się w świecie. Nigdy w życiu ich nie zetnę – powiedział Michał Szpak.
To wielki przełom. Wcześniej na reklamach szamponów kokosy zbijały kobiety, m.in. Barbara Kurdej-Szatan (37 l.) ok. 150 tys. zł, Martyna Wojciechowska - ok. 500 tys. zł.