Misiek Koterski: Telewizja nie jest dla mnie

2009-03-26 14:50

Ostatnio odpoczywaliśmy od Miśka Koterskiego (30 l.), który nie pojawiał się na ekranach, zaliczając odwyk. Kontrowersyjny prezenter nie ma zamiaru wracać do telewizji, bo jego powołanie to... kino.

Koterski miał bardzo udany początek przygody z kinem i telewizją, ale nie ulegało wątpliwości, że zawdzięcza to nazwisku i pozycji ojca, a nie samemu sobie. Aktor i prezenter szybko stracił zaufanie widzów, których przestały bawić jego żarty i poza wiecznego luzaka, któremu wszystko zwisa. Po krótkiej przerwie Misiek chciałby powrócić w wielkim stylu i uwolnić się w końcu spod ciężaru znanego nazwiska.

- Zrozumiałem już, że telewizja nie jest dla mnie. Chciałbym skupić się na tym, co jest dla mnie najważniejsze, czyli na grze w filmach. Wszyscy myślą, że ja mogę grać tylko u ojca. W przekonaniu niektórych wszystko jemu zawdzięczam, a sam nie umiem wcielić się w żadną postać. Myślą, że potrafię zagrać tylko samego siebie. A tak nie jest! - wyznał Misiek w "Fakcie".

Czy Koterski rzeczywiście poradzi sobie bez pomocy ojca, przekonamy się już niebawem w filmie "Projekt Dziecko". Zagrał tam dużą rolę u boku Tomasza Karolaka (38 l.). Aktor liczy na pozytywne recenzje i kolejne propozycje.

- Czekam i ćwiczę swoją cierpliwość. Ojciec tłumaczy mi, że muszę skupić się na jednej rzeczy i nie mogę się rozdrabniać. Dlatego na razie od telewizji trzymam się z daleka. Czekam na rolę w filmie - powiedział Misiek.

Oby Koterskiemu starczyło cierpliwości i wytrwałości w trzymaniu się z daleka od telewizji. Trzymamy za słowo i życzymy powodzenia.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki