Uczestniczka show TVN: Wibrator przyjacielem każdej kobiety!  

2019-08-30 4:54

Monika Goździalska (39 l.) – to celebrytka znana z programów „Big Brother”, „MasterChef’. Gotowała w „Dzień dobry TVN” i paśmie TVP „Kulinarny zawrót głowy”, a ostatnio stała się gwiazdą Instagrama. Swoimi szczerymi wypowiedziami z dnia na dzień zjednuje sobie coraz większe rzesze fanów w sieci, ponieważ nie boi się poruszać trudnych ani wstydliwych tematów. Prywatnie szczęśliwa mama dwójki dzieci i spełniona kobieta, która bez zażenowania i wypieków na twarzy wypowiada się również na temat seksu. Szczerze przyznaje, że w swojej szafie trzyma wibrator i to niejeden!

Obecność zabawek erotycznych w sypialni w niektórych kręgach wciąż budzi kontrowersje. Prawdą jest jednak, że wiele osób je ma, tylko nie każdy się do tego przyznaje. Na szczęście pojawiła się Monika Goździalska, która w prosty sposób apeluje, abyśmy nie wstydzili się swoich pragnień.
– Seks i zabawki erotyczne to u nas wciąż temat tabu, ale jakby tak ustawić kamerę na ulicy Jana Pawła II w Warszawie, gdzie znajduje się najwięcej sexshopów w stolicy, i jakby policzyć, ile osób mimo zażenowania jednak tam wchodzi, to można się mocno zdziwić. A jak zapytać, ilu posiada wibrator lub czy kupiłeś swojej żonie wibrator, to odpowiedź zazwyczaj jest jedna: „my takich rzeczy to w ogóle nigdy na oczy nie widzieliśmy i my tak się nie bawimy”. Uważam, że nie ma się czego wstydzić. Jeśli żyjemy długo w fajnym, emocjonalnym związku, myślę, że warto od czasu do czasu wprowadzić jakiś ciekawy element do życia erotycznego. Gadżety z sexshopu nie tylko fajnie urozmaicają zabawę, ale też pomagają osiągnąć inne doznania i wyzwalają w nas fantazję – tłumaczy Goździalska w rozmowie z „Super Expressem”. – Kobiety bardzo lubią się przebierać. Nie ma nic złego w tym, by do sypialni ubrać się seksowny strój pielęgniarki lub policjantki. Moim zdaniem każdy, kto ma taką potrzebę, powinien się świetnie bawić razem ze swoim partnerem wibratorem czy innymi akcesoriami. Nie widzę też nic złego w zabawach solo, jeśli nie ma się stałego partnera. Lepiej zabawić się wibratorem niż mieć seks z kimś przypadkowym – zauważa Monika.

Mam wibrator i to niejeden! Wibrator powinien być przyjacielem każdej kobiety. Każda z nas powinna mieć przynajmniej jeden wibrator, żeby zrobić sobie dobrze

Gwiazda otwarcie przyznaje, że w jej domu nie brakuje erotycznych gadżetów.
– Mam wibrator i to niejeden! Wibrator powinien być przyjacielem każdej kobiety. Każda z nas powinna mieć przynajmniej jeden wibrator, żeby zrobić sobie dobrze – mówi bez zażenowania nasza rozmówczyni. – Rzadko ich używam, bo mam fantastycznego partnera i cudowny seks bez dodatków, ale trzymam je w zasięgu ręki, bo czasem fantazja każe nam sięgnąć po coś więcej. Ludzie powinni czuć się szczęśliwi i wzmacniać swoją przyjemność w łóżku. Seks z zabawkami erotycznymi bywa fascynujący. Nie widzę też niczego złego w oglądaniu filmów porno, zwłaszcza we dwoje. One też potrafią być inspirujące – twierdzi bohaterka książki „#Niedopodrobienia”, która ukaże się już we wrześniu.
Apeluje też do Polaków, żeby nie wstydzili się mówić o swoich potrzebach i by nie zapominali, jak ważny w życiu jest seks.
Chciałabym zaapelować do wszystkich, byśmy uprawiali seks i umieli się nim cieszyć. Nie musi być codziennie, ale niech będzie pełen miłości, oddania i szacunku. Niech będzie nawet najbardziej wyrafinowany, ale z człowiekiem, którego się kocha. Mówmy partnerom o swoich najskrytszych pragnieniach, a będziemy mieć w łóżku prawdziwą rozkosz – podkreśla Monika Goździalska.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki