Murański był o to proszony przez Buczkowskiego. Serialowy ojciec z "Lombardu" ujawnia! "To był bardzo zdolny dzieciak"

2023-02-09 13:51

Mateusz Murański (+29 l.) i Zbigniew Buczkowski (71 l.) w serialu "Lombard. Życie pod zastaw" mieli relację syn-ojciec. Okazuje się jednak, że w życiu prywatnym też byli ze sobą dosyć blisko. W rozmowie z "Super Expressem" Buczkowski ujawnia, o co prosił Murańskiego. "Wciąż do mnie nie dociera to, że tego chłopaka już nie ma", powiedział wprost. I zdradził, o czym rozmawiali przed jego śmiercią. Łzy same cisną się do oczu.

Mateusz Murański nie żyje, a jego tragiczna śmierć wstrząsnęła różnymi środowiskami. 29-latek ostatnio zyskał większą popularność za sprawą udziału w walkach freak fight - Fame MMA i High League. Ale widzowie znali go też z udziału w produkcjach filmowych czy serialowych. Miał nawet szansę na Oscara, bo zagrał w filmie "IO" nominowanym do tej nagrody. Szersza publika kojarzyła go z kolei z serialem "Lombard. Życie pod zastaw". Tam grał u boku doświadczonego, świetnego aktora. Zbigniew Buczkowski był bowiem jego serialowym ojcem. Okazuje się, że panowie w życiu prywatnym mieli dobrze układającą się relację. Buczkowski jest zszokowany śmiercią Murańskiego i specjalnie dla "Super Expressu" opowiedział o ich relacji. Poznajcie szczegóły.

Murański był o to proszony przez Buczkowskiego. Serialowy ojciec z "Lombardu" ujawnia

Zbigniew Buczkowski grał u boku Mateusza Murańskiego w serialu "Lombard. Życie pod zastaw". Gdy dowiedział się o śmierci 29-latka, był absolutnie zaskoczony. "Co?! Proszę powtórzyć jeszcze raz! Nie wierzę...", tak zareagował na jego śmierć. W rozmowie z "Super Expressem" zdradza, jak wyglądała ich relacja. Na planie serialu "Lombardu" pracowali razem przez trzy lata. Mateusz grał tam Adka, który potem zniknął z obsady, bo sportowiec miał inne plany. Buczkowski prosił go, by nie rzucał aktorstwa.

"To był bardzo zdolny dzieciak, sympatyczny, uczynny. Dbał o siebie, zdrowo się odżywiał. Skończył szkołę aktorską i zastanawiał się, w która stronę iść, czy w sport, czy w granie. Doradzałem mu to drugie, bo wiedziałem, jak niebezpieczne są walki. Mógł zrobić karierę aktorską, nadawał się do tego", mówi Zbigniew Buczkowski w rozmowie z "Super Expressem". "Na początku mówił do mnie na pan, potem przeszliśmy na ty. Pamiętam, jak poprosił mnie, bym razem z nim nagrał dla jego mamy film z życzeniami. Zrobiliśmy to, a mama bardzo się ucieszyła. Składam jej najszczersze i wyrazy współczucia i kondolencje. Wciąż do mnie nie dociera to, że tego chłopaka już nie ma", dodał w rozmowie z nami.

Buczkowski jest kolejną osobą, która dobrze wspomina Murańskiego. Jego śmierć wstrząsnęła zarówno środowiskiem sportowym, jak i środowiskiem show biznesu. Zewsząd napływają kondolencje i wyrazy współczucia dla rodziny.

Zobacz poniższą galerię zdjęć: Mateusz Murański i Zbigniew Buczkowski w serialu "Lombard. Życie pod zastaw"

Sonda
Czy straciłeś/straciłaś kiedyś kogoś bliskiego?
Mateusz Murański nie żyje.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki