Naomi Campbell projektuje samochody dla... Haiti (ZDJĘCIA!)

mch

2010-02-25 12:02

Wiele gwiazd zaangażowało się w pomoc ofiarom trzęsienia ziemi na Haiti. Jedni - jak Angelina Jolie (35 l.) i Bard Pitt (47 l.) - przekazują pieniądze, a inni wykorzystują swoją sławę do zbierania pieniędzy. Do tych drugich, którzy zresztą stanowią większość, należy Naomi Campbell (40 l.).

+ 4 zdjęcia

Najnowsze z działu

Dopasuj zdjęcie do postaci

Quiz sentymentalny. Legendy "Tańca z gwiazdami". Maserak, Szabatin, Terazzino, Herbuś i inni

Nikt się nie spodziewał

Taniec z gwiazdami. Tragiczna śmierć przyszła nagle. Miał tylko 34 lata. Na co naprawdę zmarł Żora Korolyov?

Niebywałe

Syn Conan pogrążył Dagmarę Kaźmierską! Wypłynęło nowe, szokujące nagranie. "Wypruta z emocji"

Sprawdź się

Quiz Ranczo. Kusy, Japycz, Czerepach, Michałowa, Solejukowa... Dopasuj aktora do postaci

Strasznie się umęczyła

Nagrali, jak Dagmara Kaźmierska na kolanach pielgrzymuje po Jasnej Górze! Towarzyszył jej tajemniczy mężczyzna

Naomi oraz brytyjski producent sportowych aut - Lotus połączyli siły, aby pomóc ofiarom trzęsienia ziemi na Haiti. Modelka zaprojektowała limitowaną wersję Lotusa Evora. Auto ma białe nadwozie ze złotymi wstawkami, godło Haiti na dachu, a na drzwiach logo "Naomi for Haiti". W środku dominuje biała skóra, przełamywana elementami wykończeniowymi w kolorach złotym i fioletowym.

Powstało osiem takich luksusowych samochodów, dochód z ich sprzedaży trafi do ofiar z Haiti. Trzy auta poszły już pod młotek podczas aukcji Fashion for Relief. Uzyskano za nie w sumie 880 000 funtów, czyli ponad cztery miliony złotych! Kolejne pięć można licytować na stronie www.naomiforhaiti.com.

Przy okazji swojej wizyty w fabryce Lotusa Naomi podziękowała zespołowi odpowiedzialnemu za powstanie specjalnej edycji Lotusa Evora. - Jestem nieprawdopodobnie wdzięczna wszystkim, którzy wspaniałomyślnie poświęcili swój czas i zaangażowali się w akcję Fashion For Relief - powiedziała modelka.

Oto przykład, jak można pomóc potrzebującym, nie wydając na to ani grosza i przy okazji robiąc sobie niezły PR.