Nergal uniewinniony! W Polsce WOLNO DRZEĆ Biblię?

2011-08-18 13:35

Sąd Rejonowy w Gdyni uniewinnił Adama Nergala Darskiego (34 l.). Wokalista zespołu Behemoth był oskarżony o obrazę uczuć religijnych. W 2007 roku podczas jednego z koncertów, muzyk podarł Biblię i nazwał ją "Księgą kłamstw". Decyzja sądu budzi kontrowersje.

Dzisiaj rano Sąd Rejonowy w Gdyni uniewinnił nieobecnego na sali rozpraw lidera zespołu Behemoth - Adama Darskiego, który 4 lata temu został oskarżony o obrazę uczuć religijnych.

Biblia - "Księga kłamstw"

Kontrowersyjne wydarzenie miało miejsce we wrześniu 2007 roku na koncercie w gdyńskim klubie "Ucho", podczas którego, zapowiadając jeden ze swoich utworów, wokalista nazwał Biblię "Księgą kłamstw", a chrześcijaństwo "największą i najbardziej zbrodniczą sektą, która istniała na ziemi".

Po doniesieniach przez kilku pomorskich posłów PiS-u oraz Ryszarda Nowaka, przwodniczącego Ogólnopolskiego Komitetu Obrony przed Sektami, którzy obejrzeli film z koncertu w internecie, Nergalem zajęła się prokuratura.

Proces początkowo umorzony

Pod koniec czerwca 2010 roku proces został umorzony, od czego odwołał się Ryszard Nowak. Już we wrześniu 2010 roku gdyński Sąd Okręgowy nakazał ponowne rozpratrzenie sprawy.

Podczas wczorajszych zeznań oskarżony zwrócił uwagę na to, że koncert był zamknięty i biletowany, a na każdym bilecie wstępu znajdowała się adnotacja, zakazująca nagrywanie i rozpowszechnianie zarejestrowanego materiału. - Zapis, który znalazł się w internecie, był więc wykonany nielegalnie - stwierdził Adam Darski.

Artysta dodał również, że "obrażone zostały osoby, które nie były na koncercie, które nie rozumieją kontekstu i przekazu. Darcie Biblii było metaforą artystyczną".

- Jestem wolnym człowiekiem, żyjącym - mam nadzieję, w wolnym kraju. Mimo, że publicznie nie uznaję wartości zawartych w Biblii czy Dekalogu, to nie znaczy, że nie jestem porządnym, pożytecznym człowiekiem - bronił się Nergal.

Nergal "śpiewającym satanistą"

Tego dnia zeznania składał również Ryszard Nowak, który stwierdził, że Darski jest "śpiewającym satanistą". - Dla mnie, jako osoby wierzącej, to, co zrobił na koncercie, było rzeczą straszną. Po zobaczeniu filmu nie mogłem się nadziwić, że w XXI wieku człowiek wykształcony, magister historii, zrobił coś takiego - dodaje przewodniczący Ogólnopolskiego Komitetu Obrony przed Sektami.

Stwierdził także, że uznaje Nergala za  "osobę niebezpieczną", która podczas koncertów "propaguje satanizm - ideologię śmierci".

Wyrok uniewinniający Nergala wywołał lawinę negatywnych komentarzy. Wielu polityków nie rozumie postanowienia sądu.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki