Katarzyna Pakosińska będąc trzy lata temu w Gruzji doznała bardzo groźnej zapaści. Podano jej zły lek i tylko dzięki przytomności umysłu dziennikarza Irakliego Basilaszwiliego, nie stała się jej tragedia. - Sparaliżowało mnie, nie mogłam chodzić, mówić - wyznała satyryczka magazynowi "Kobieta i życie". Gruzin wyważył drzwi do jej pokoju i zaczął reanimacje. - Gdyby nie jego interwencja, stanęłoby mi serce - wyznała Pakosińska.
Katarzyna podziękowała Irakliemu za uratowanie życia i pocałowała go na lotnisku na pożegnanie. Wówczas mężczyzna zakochał się w znanej Polce. Do zaręczyn doszło kilka miesięcy później. Teraz para mieszka razem w Warszawie, a Ika, jak mówi o nim Pakosińska prowadzi firmę zajmująca się wyprawami do Gruzji.