Paweł Chmielewski, czyli popularny Zibo, umie zadbać o ogień w związku: Seks na walizkach!

2019-12-06 5:12

Paweł Chmielewski (38 l.), czyli popularny Zibo, który wylansował takie numery jak: „Chodź do mnie teraz”, „Daj mi siebie” czy „Jesteś tylko moja”, niemal pół życia spędził w trasach koncertowych. Muzyk i producent przyznaje, że na miłosne igraszki z ukochaną nie zawsze wybiera zacisze domowej sypialni. Bywa, że seks uprawia w hotelach i nie tylko, co dodaje szczyptę pikanterii do codzienności.

Zibo żyje na walizkach, często spędzając mnóstwo godzin w aucie. Na szczęście od dawna jest w szczęśliwym związku małżeńskim z piękną Moniką, która jest jego menadżerem i towarzyszy mu na wszystkich koncertach. Artysta zdradza, że czasem miłosne uniesienia dopadają ich właśnie w podróży, a jeśli do domu daleko, to nic nie stoi na przeszkodzie, by zjechać do przytulnego hotelu i po prostu cieszyć się bliskością. To inny rodzaj doznań i dreszczyk emocji.

- Kiedy hormony zaczynają nami rządzić trzeba zatem łapać chwilę, bo jak się dojedzie do celu może zmorzyć nas sen. Jeśli okoliczności sprzyjają, poddajmy się namiętności. Nieraz wiele godzin spędzamy w trasie i często ochota na miłość dopada nas po drodze. Korzystamy więc z chwili szaleństwa, bo zanim dojechalibyśmy do domu zwyczajnie mogłoby nam już się nie chcieć. Jeśli okoliczności sprzyjają, a jest wola i ochota z obu stron, to potrafimy zatrzymać się w jakimś fajnym ustronnym miejscu i zająć się sobą – wyznaje Paweł w rozmowie z „Super Expressem”.

Gwiazdor jest miłośnikiem dużych i luksusowych samochodów, na których tylnej kanapie jest bardzo wygodnie.

– Siedzenia w moich autach są wygodniejsze niż niejedna salonowa kanapa. Panują w nich naprawdę komfortowe warunki. Zapewniam, że zabawa w samochodzie może być przyjemna, a jeśli dochodzi do tego jeszcze dreszczyk emocji, czy ktoś nas nie nakryje, można naprawdę dobrze się bawić – zdradza Zibo.

Nie jest tajemnicą, że udane życie erotyczne to podstawa trwałości niemal każdego związku, warto więc je urozmaicać. Seks w nietypowych miejscach to także sposób, by do życia intymnego nie wdarła się rutyna.

– Nigdy nie narzekałem na nudę w związku. Oboje z Moniką jesteśmy temperamentni. Ani w naszym życiu codziennym ani w naszym związku nie ma nudy. Może nawet dlatego, że ciągle zmieniamy okoliczności i otoczenie. Częściej kochamy się w hotelach niż we własnej sypialni, ale daleko od domu jest też większa swoboda. Nie musimy pamiętać, że obudzimy dziecko lub sąsiadów – uśmiecha się przystojny wokalista, dodając, że jest szczęśliwym mężem i ojcem, a swojej żony nie zamieniłby na żadną inną kobietę.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki