Piekielny hotel, odcinek pierwszy za nami. Wszyscy, którzy długo czekali na nowy program z udziałem perfekcyjnej pani domu na pewno nie będą czuli się zawiedzeni! Małgorzata Rozenek pomagała właścicielom podupadłych hoteli, przywracając tym samym w ich pensjonatach czystość oraz porządek. W premierowym odcinku gwiazda odwiedziła hotel Otomin, który borykał się ze sporymi problemami. Właściciele pensjonatu Kasia i Darek kupili go na kredyt, a jak się okazało nigdy wcześniej nie pracowali w branży hotelarskiej. Wierzyli jednak, że jakoś uda im się rozwinąć ten biznes. Po wejściu do pokoju razem z Darkiem powiedziała w ostrych słowach, co o tym sądzi. - Pierwsze wrażenie Twojego gościa nie może być takie, że wchodzi do domu i widzi zakurzone zasłonki i brudną ściankę, a także dywanik, który wygląda gorzej niż u bezdomnego - powiedziała.
Jak się okazało szwankowała jego współpraca z teściem o tym jak powinno wyglądać zarządzanie hotelem. - Darek jest ciężki do współpracy - powiedział. W końcu doszło do konfrontacji w cztery oczy pomiędzy obydwoma panami, lecz tłumaczeń Darka nie wytrzymała Rozenek. - To nie jest zabawa. Nie masz zielonego pojęcia o tym wszystkim - dodała. Po dłuższej rozmowie obydwaj mężczyźni doszli do porozumienia, jak powinno wyglądać zarządzanie hotelem. Nowym szefem została Kasia. - Cieszę się, że będę szefem wszystkich szefów - powiedziała. W końcu można było przeprowadzić nowe otwarcie hotelu. Została zmieniona całkowicie elewacja budynku, która wszystkim się podobała. Kolejną niespodzianką był zupełnie inny wystrój pokojów. Teraz można tam mieszkać! Biło od nich ciepło i nowoczesność. Odbywać się tam będą teraz imprezy m.in. wesela. Z końcowej rewolucji byli zadowoleni wszyscy, w tym Kasia. - Siedem chudych lat za nami. Teraz zgodnie z przesądem powinno nadejść siedem grubych - powiedziała na koniec.
Zapisz się: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail