Pilne! Śmierć Gabriela Seweryna. Jest zawiadomienie do prokuratury!

2023-11-29 9:06

Gabriel Seweryn zmarł nagle we wtorek, 28 listopada. Jego śmierć byłą wielkim ciosem dla fanów i zarazem wielkim zaskoczeniem. Projektant futer miał zaledwie 56 lat. Wokół jego śmierci pojawiło się mnóstwo kontrowersji. Jest już nawet zawiadomienie do prokuratury, które złożył Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich. Głos w sprawie zabrało już pogotowie w Legnicy, które zajmowało się Gabrielem Sewerynem.

Gabriel Seweryn

i

Autor: AKPA

Śmierć Gabriela Seweryna. Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich zawiadomił prokuraturę

Krótko przed śmiercią Gabriela Seweryna pojawiło się wstrząsające nagranie na jego profilu na Instagramie. - Przyjechali i co? Boże. Przyjechało pogotowie i cyrki odstawiają, zamiast mi pomóc. Mnie tu dusi i nikt nie chce mi nikt pomóc - mówił schorowany gwiazdor. - Ja naprawdę umrę. Chcę, żeby ludzie wiedzieli, jakie mam problemy. Jak mnie szykanują. Niech zobaczą, że to ja - dodał resztkami sił. Gdy Gabriel Seweryn zmarł, Ośrodek  Monitorowania Zachowań Rasistowskich zawiadomił prokuraturę. - Zawiadomiliśmy prokuraturę w Głogowie o pod. popełnienia przestępstwa w sprawie śmieci Seweryna Gabriela. Mężczyzna wezwał karetkę w związku z piekącym bólem w okolicy serca i problemami z oddychaniem. Ratownicy odmówili mu pomocy, kazali jechać na SOR taksówką. Mężczyzna zmarł - czytamy we wpisie na platformie X (dawniej Twitter). 

Rzecznik pogotowia: "Pan Gabriel, jak i osoby towarzyszące były agresywne"

Rzecznik pogotowia w Legnicy w rozmowie z "Faktem" przedstawił swoją wersję wydarzeń. - Karetka była na miejscu. Na miejscu podjęto również interwencje policji z uwagi na to, że sam pacjent pan Gabriel, jak i osoby towarzyszące były agresywne. Łącznie z tym, że grozili zespołowi ratownictwa medycznemu - oznajmił. - Nie było odmowy przyjęcia. Zespół był na miejscu i chciał udzielić pomocy, ale z uwagi na agresję i grożenie zespołowi ratownictwa medycznemu przez pacjenta i osoby będące na miejscu, zespół nie podjął czynności. Interwencja policji była z uwagi na to, że zespół czuł się zagrożony z powodu gróźb pacjenta i osób będących na miejscu. Tam prawdopodobnie było kilka osób - dodał rzecznik. 

Nie przegap: Po śmierci Gabriela Seweryna jego były partner napisał tylko jedno słowo. Między nimi było fatalnie!

Listen on Spreaker.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki