Gabriel Seweryn chwilę przed śmiercią błagał o pomoc?! Wstrząsające nagranie "Mnie tu dusi, ja naprawdę umrę".

2023-11-29 16:10

Gabriel Seweryn, znany z programu "Królowe życia", zmarł w wieku 56 lat. Został przyjęty na SOR z ostrym bólem klatki piersiowej. Niespodziewanie doszło do zatrzymania krążenia, mężczyzny nie udało się uratować. Teraz w sieci pojawiło się nagranie, które Gabriel Seweryn zamieścił na swoim profilu. Zdaniem fanów, stało się to w dniu jego śmierci. "Mnie tu dusi, ja naprawdę umrę", błaga o pomoc. Wideo jest wstrząsające.

Gabriel Seweryn

i

Autor: AKPA

Gabriel Seweryn, gwiazdor programu "Królowe życia", trafił do szpitala na SOR we wtorek, 28 listopada, po godzinie 15:00. Około godziny 18:00 lekarz miał stwierdzić jego zgon. Co się stało? Rzeczniczka placówki potwierdziła, że mężczyzna został przyjęty na oddział z ostrym bólem w klatce piersiowej. Miał dostać odpowiednie leki i trafić pod opiekę wykwalifikowanego personelu, jak to zwykle w takich sytuacjach bywa.

Stan Gabriela Seweryna się stabilizował, lekarze byli dobrej myśli, aż niespodziewanie doszło do zatrzymania krążenia. Podjęto reanimację, która trwała długo, jednak ta nie przyniosła efektu. Gabriel Seweryn zmarł. W sieci już krążą domysły na temat tego, jakie były przyczyny śmierci celebryty. "Super Express" ujawnił szokujące fakty o wizycie w szpitalu sprzed kilku miesięcy. Tymczasem fani Gabriela Seweryna udostępnili nagranie, które mężczyzna zamieścił na swoim Instagramie - ich zdaniem, relacja na żywo była prowadzona w dniu jego śmierci. Wideo jest szokujące.

Wstrząsające nagranie Gabriela Seweryna chwilę przed śmiercią?! "Mnie tu dusi, ja naprawdę umrę". Błagał o pomoc

Z nagrania wynika, że faktycznie zostało ono udostępnione na oficjalnym Instagramie Gabriela Seweryna. Nazwa użytkownika się zgadza. Jest to jednak relacja na żywo, nie została więc ona na stałe zapisana, ktoś jedynie nagrał ekran, gdy ta trwała. Najwyraźniej ta osoba, widząc to, co się dzieje na filmie, postanowiła go zachować. Fani twierdzą, że relacja była prowadzona przez Gabriela Seweryna w dniu jego śmierci, tj. 28 listopada.

- Mnie tu dusi, ja naprawdę umrę - błagał o pomoc Gabriel Seweryn. Mężczyzna płacze na nagraniu, chwyta się za klatkę piersiową. Z kontekstu wynika, że karetka pogotowia nie chciała zabrać go do szpitala, dlatego ostatecznie pojechał sam. Czy gdyby pomoc została udzielona wcześniej, tragedii można byłoby uniknąć? Trudno domniemywać, zwłaszcza że do pogorszenia stanu zdrowia doszło już po udzieleniu pomocy.

- Live z dziś... Gabriel Seweryn wzywa karetkę, która rzekomo nie chce go zabrać. Mówi, że go dusi, płacze, mówi że dziś umrze. Straszne - napisała jedna z kobiet, która umieściła nagranie na X/Twitterze. - Gabryś, za szybko. (...) Będziesz tam błyszczał... (...) Spoczywaj w pokoju - wtórują fani w komentarzach i składają wyrazy współczucia oraz kondolencje rodzinie.

Sprawa śmierci Gabriela Seweryna będzie na pewno dogłębnie zbadana.

Sonda
Czy ostatnio straciłeś kogoś bliskiego?
Listen on Spreaker.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki