PIOTR GĄSOWSKI: Moja przyszła narzeczona jeszcze się nie urodziła

2012-02-07 16:11

Piotr Gąsowski najwyraźniej zazdrości Łapickiemu... ale bynajmniej nie dorobku artystycznego, tylko młodszej żony. Gąsowski żartuje nawet, że jego ostatnio narzeczona jeszcze się nie urodziła. Racja - Gąs ma dopiero 47 lat, oznacza to, że dopiero za 13 urodzi się jego wybranka.

W walentynkowym wydaniu "Gali" Piotr Gąsowski i Anna Głogowska pozują wraz z córką i zdradzają kulisy swego życia.

Wszystko to oczywiście za 99 groszy! Właśnie za tę kwotę możemy poznać także pogląd Gąsowskiego na sprawę zawierania ślubów przez starszych mężczyzn z o wiele młodszymi kobietami. Nie mówimy to o różnicy wieku wynoszącej 10 czy 15 lat. Mowa o grubszych liczbach - idealnym przykładem dla Gąsowskiego jest małżeństwo Andrzeja Łapickiego z Kamilą Mścichowską, młodszą o 60 lat.

Gąs żartuje (oby), że taką drogą powinien iść każdy mężczyzna!

"Proszę spojrzeć na Andrzeja Łapickiego. Czasami żartuję, że pokazał nam drogę, którą podążać mamy. Moim zdaniem tak naprawdę wszyscy mu zazdroszczą! A że to jest w ocenie paru osób irracjonalne? Że za duża różnica wieku? Co to ma za znaczenie, jeśli są szczęśliwi? Mogę chyba przy tej okazji sobie pozwolić na mały żarcik środowiskowy: ponieważ mam 47 lat, tzn. że... moja ostatnia narzeczona się jeszcze nie urodziła" - wyraził swoje zdanie.

Mamy nadzieję, że Gąsowski nie zdziwi się zbytnio, gdy jego córka zapozna go z partnerem starszym od niej o 60 lat. W końcu troskliwy tatuś pewnie zadba o wpojenie dziecku odpowiednich wartości.

Z kolei Anna Głogowska raczej już partnera nie zmieni w myśl norm Gąsowskiego. W końcu ma AŻ 34 lata... , chyba, że jakiś 94 latek się nią zainteresuje.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki