Plagiatowa afera pomogła Urbańskiej

2009-08-23 16:15

Nie milkną echa kontrowersji, jaką wywołało wykluczenie piosenki Nataszy Urbańskiej (32 l.) "Mała" z konkursu premier na festiwalu opolskim. Artystka uważa, że całe zamieszanie wyszło jej na dobre.

Urbańska przyznała szczerze, że przeoczyła punkt regulaminu mówiący, że konkursowe kompozycje muszą mieć oryginalną muzykę, nie godzi się jednak na nazywanie jej wykonania plagiatem.

- "Mała" nie jest plagiatem, jak napisała jedna z gazet, a za nią powtórzyła to większość mediów. Taki zarzut obraża mnie jako artystkę i jako osobę, bo plagiat oznacza kradzież. "Mała" ma tylko taką samą muzykę, jak utwór Tijany Dapcević. Słowa są inne. Według ZASP-u nie jest to przeróbka, lecz nowa piosenka - cytuje Nataszę "Twoje Imperium".

Urbańska uważa ponadto, że koniec końców nic złego się nie stało. Wręcz przeciwnie!

- "Mała" bije rekordy odsłon w internecie, co ogromnie mnie cieszy. Gdyby nie ta afera, piosenka pewnie przeszłaby bez echa.

Obrócić porażkę w sukces potrafią tylko osoby naprawdę o silnej psychice. Jak widać Urbańska na swojej drodze artystycznej nie roztrząsa tego, co nieudane, tylko usilnie zmierza przed siebie. Podziwu godna konsekwencja!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki