Polski satyryk wystąpił na scenie 10 dni po śmierci syna

2019-06-17 9:16

Od kabaretu Pod Egidą, przez "Ale plama" i "Śmiechu warte" – portfolio Krzysztofa Piaseckiego (70 l.) jest bogate i zróżnicowane. Niestety, w życiu prywatnym przeżył olbrzymią tragedię, z którą ledwo sobie poradził…

Janusz Rewiński i Krzysztof Piasecki

i

Autor: AKPA

Krzysztof Piasecki od dziesięcioleci jest jednym z bardziej cenionych artystów kabaretowych. Na przełomie lat 90. i dwutysięcznych współprowadził program Ale plama z Januszem Rewińskim. Niestety, wkrótce Piaseckiego spotkała osobista tragedia: w wypadku zginął jego jedyny syn, Wojtek.

Wojtek z ojcem mieli pojechać na narty, ale chłopak w ostatniej chwili zdecydował się na wyjazd z kolegami. Krótki urlop skończył się tragicznie: chłopak zginął na stoku. Zrozpaczony ojciec po 11 latach wspomina ten czas jako najtrudniejszy w swoim życiu:

- W efekcie zakończyłem to terapią. Przez te 10 lat nie było to takiego dnia, żeby 3 do 5 razy nie pomyślał o moim synu. Teraz zdarza mi się parę dni nie myśleć, albo pomyśleć z przyjemnością – powiedział w "Dzień Dobry TVN".

Piasecki rzucił się w pracę. Występowanie na scenie pomogło mu wrócić do stabilizacji: satyryk pojawił się na scenie już 10 dni po osobistej tragedii.

Pierwsze małżeństwo Krzysztofa Piaseckiego nie przetrwało. Teraz satyryk jest związany z Anną Tomaszewską, byłą żoną Andrzeja Grabowskiego. Tomaszewska ma z Grabowskim córkę, Annę Tomaszewską, która jest z kolei partnerką piosenkarza i aktora Pawła Domagały.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki