Pręgowski uciekł na wieś

2008-10-02 11:00

Aktorska para Ewa Kuryło (52 l.) i Piotr Pręgowski (54 l.), gdy mają dość mieszczuchów, z radością uciekają na wieś, gdzie wybudowali dom. Wspaniała chata stanęła na pograniczu województw kujawsko-pomorskiego i mazowieckiego z dala od ludzkich siedzib.

- Zatrzymajcie się pod sklepem, ja po was przyjadę - instruuje nas Piotr, czyli Pietrek z "Rancza". Czekając, rozmawiamy z właścicielką sklepu: - Państwo do Pręgowskich? Porządni ludzie - sklepowa nie może się ich nachwalić. Przyjeżdża Piotr. - Jedźcie za mną! - krzyczy. I jedziemy. Polami, lasami...

Kiedy jesteśmy na miejscu, jak okiem sięgnąć, nie widać zabudowań. Pani domu Ewa Kuryło, czyli Halina Sroka z "Plebanii", wita nas babką i owocami.

Pręgowscy pomieszkują w Warszawie tylko wtedy, gdy są na planie. Gdy skończą się zdjęcia, natychmiast pędzą na wieś. - Mam ten dom dlatego, że byłem bezrobotnym aktorem - zdradza. - Siedziałem, dłubałem, pilnowałem robotników. Miałem czas, miałem zajęcie - twierdzi.

Budował go z Ewą latami. Skończyli w połowie lat 90.

Dom, choć nieduży (80 m), jest niezwykły. Niemal każdy element wyposażenia ma tu swoją historię. W kuchni należyte miejsce zajmuje stół ze starych desek. Znajomi namawiają Piotra: - Ohebluj je. - Nigdy! - odpowiada im. - Przecież to belki z XVIII-wiecznej karczmy - aktor sypie opowieściami.

Piękny jest też ogród. Jabłonie, wiśnie, modrzewie. - Kiedy je sadziliśmy, myśleliśmy, że nie doczekamy, aż urosną. A teraz są większe niż dom - mówi Ewa i zrywa z drzewa zielone jabłko - Takiego smaku w żadnym sklepie nie znajdziecie - mówi.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki