Co dalej z serialem "Przyjaciółki"? Socha i Liszowska mówią o odejściu

2020-12-10 20:14

Ostatnie miesiące to trudny czas dla artystów. Z powodu pandemii koronawirusa nie występują w teatrach, odwoływane są kolejne plany zdjęciowe i koncerty. Jednak nie wszyscy muszą martwić się o swój los. Ekipa serialu „Przyjaciółki” weszła na plan kolejnego sezonu, a dwie największe gwiazdy – Małgorzata Socha (40 l.) i Joanna Liszowska (42 l.) zarobią fortunę.

Socha i Liszowska wymusiły podwyżki

i

Autor: Akpa Socha i Liszowska wymusiły podwyżki

Może trudno w to uwierzyć, ale kilka tygodni temu Polsat pokazał finał 16. sezonu serialu. I zaraz po tym ogłosił, że trwają zdjęcia do kolejnego, który widzowie zobaczą wiosną 2021 roku. Z tej okazji aktorki szczerze przyznały, że praca na planie to nie zawsze sielanka.

– Jak w każdej pracy, z różnych powodów, mamy lepsze i gorsze chwile. Bywały momenty, kiedy cieszyłam się, że np. kończymy pracę nad danym sezonem i czeka nas przerwa, ale żeby rzucać „Przyjaciółki”? Nigdy! – powiedziała Liszowska.

Aktor z "Ojca Mateusza" zaczął pracować jako kurier. Zmusił go do tego koronawirus

Bardziej szczera była Socha, która zastanawiała się nad odejściem. – Różne myśli kłębiły mi się w głowie. Ale świadomość, że serial cieszy się taką popularnością, a my jesteśmy wyjątkowo zgranym teamem, skutecznie mnie od takich decyzji powstrzymywał – wyznała.

Wygląda więc na to, że aktorki wcale nie są aż tak przywiązane do serialu, jak mogłoby się wydawać. Chyba że chodziło o pieniądze? Według naszej wiedzy aktorki do tej pory mogły liczyć na 150 tys. złotych za sezon produkcji, teraz miały dostać podwyżkę wynoszącą 25 tys. złotych.

Małgorzata Socha szaleje na plaży

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki