Dalsze losy uczestników Rolnik szuka żony poznamy już 27 grudnia o 17.50 w TVP1. Ekipa telewizyjna pojechała do uczestników show, żeby zobaczyć jak żyją, jak sobie radzą, czy mają kogoś nowego, czy stare znajomości się rozwinęły...
Wiadomo, że najgorzej potraktowane zostały Ania i Ewa. Jedna została odrzucona, zaś druga nie tylko odrzucona, ale jeszcze nazwana szarlatanką, czarownicą, co to rzuca uroki na ciągniki, żeby odpalić nie chciały!
- Dwa nowe ciągniki nie chciały odpalić, a w tej dużej przyczepie koło odpadło - przeżywał Grzegorz żniwa.
Polecamy: Rolnik szuka żony, odcinek 12. Grzegorz ma obsesję żniwną! Nie myśli racjonalnie w trakcie żniw
Czy Ewa mu wybaczy? O ile oczywiście przeprosi... Adam podczas finałowego odcinka wyraźnie żałował, że zostawił Anię. A Ania, cóż za odwaga, stwierdziła, że już kogoś ma. Adam zatem przegrał sprawę, zwłaszcza, że jedna z jego wybranek, Iza, ostro mu nagadała! - Tchórz! Jak mogłeś tak potraktować Ankę - pytała z wyrzutem.
Walkę o miłość (a raczej przyjaźń, bo ta "jest najwyższą formą znajomości") przegrał tchórzliwy Stanisław. Na skąpego rolnika chyba już nigdy nikt nie spojrzy z płci przeciwnej. Stanisław pokazał, że wyjątkowo olewa kobiety... Przykre. Pytanie tylko po co był mu udział w show? Może zamarzył o sławie?
Czytaj: Rolnik szuka żony w Familiadzie! Jak wypadnie Stanisław w starciu ze Strasburgerem?