Rozgoryczona Kora: Traktują mnie gorzej niż Rumunkę

2016-07-14 7:45

Kora (65 l.) nie ustaje w walce o życie bez wiecznego strachu o to, by rak ponownie jej nie zaatakował. Zdrowie gwarantuje jej lek, który jest horrendalnie drogi i niestety wciąż nierefundowany przez NFZ. Piosenkarka walczy o to, by był tani. Jutro ma zapaść ostateczna decyzja w tej sprawie. - W Rumunii lek jest refundowany, dlaczego mamy być gorzej traktowane od Rumunek?! - grzmi Kora w rozmowie z "Super Expressem".

Znana piosenkarka wciąż nie może pogodzić się z myślą, że lek, który ratuje życie kobietom chorym na raka jajników, nie jest refundowany. Miesięczna kuracja kosztuje aż 24 tys.zł. Kora będzie walczyć do ostatniej chwili o refundację. Okazuje się, że lek ten w Rumunii jest w pełni refundowany, co tym bardziej wprawiło w złość znaną piosenkarkę.

- To oburzające, że Polki mają być gorzej traktowane od Rumunek. W Rumunii ten lek jest refundowany, a u nas musimy wyprzedawać wszystko, żeby przeżyć - wyznaje Kora.

15 lipca ma zapaść ostateczna decyzja w sprawie refundacji leku. Niestety chore na raka kobiety obawiają się najgorszego. Nawet mąż Kory, Kamil Sipowicz (63 l.), rozważa kolejną sprzedaż swojego majątku.

- Kończą się środki zdobyte przez fundację. Niedługo będziemy musieli sprzedać mieszkanie albo coś. Liczę na dobrą zmianę. Liczę na ministra zdrowia - mówi Sipowicz.

Jutro będzie wszystko jasne, Ministerstwo Zdrowia ma ogłosić, czy lek będzie refundowany. Oby tak się stało.

Zobacz także: Justyna Steczkowska miała wypadek! Samochód wpadł do rowu [NOWE FAKTY]

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki