Rozpaczliwy krok aktora kultowego serialu. Jest zmuszony sprzedać cenne pamiątki z planu, by opłacić leczenie

James Van Der Beek, gwiazdor jednego z niezapomnianych seriali lat 90. - "Jeziora marzeń", podjął dramatyczną decyzję. Aby zdobyć pieniądze na leczenie nowotworu, zmuszony jest wystawić na aukcję swoje najcenniejsze pamiątki z planu. Wśród nich znajdują się przedmioty, które dla fanów mają wartość wręcz historyczną.

  • James Van Der Beek, gwiazda „Jeziora marzeń”, sprzedaje swoje najcenniejsze pamiątki, by zdobyć pieniądze na leczenie raka jelita grubego.
  • Na aukcję trafi kultowy naszyjnik z serialu oraz rekwizyty z „Dawson’s Creek” i „Varsity Blues”.
  • Aktor wychowuje sześcioro dzieci i podkreśla, że to właśnie rodzina daje mu siłę, by walczyć dalej.

Walka z rakiem zmieniła wszystko

48-letni aktor, znany z roli w „Jeziorze marzeń”, w listopadzie ubiegłego roku ujawnił, że zdiagnozowano u niego raka jelita grubego w stadium trzecim. Diagnoza była ciosem, a koszty leczenia szybko zaczęły przytłaczać nawet kogoś, kto przez lata pracował w branży filmowej. James Van Der Beek nie ukrywa, że choroba spowodowała szereg niespodziewanych zwrotów, które wymusiły bardzo trudne decyzje.

Zobacz też: Kochały się w nim wszystkie nastolatki. Gwiazdor hitu nie przypomina siebie. Jest ciężko chory

Najcenniejsze pamiątki z "Jeziora marzeń" trafiają pod młotek

Aktor ogłosił, że sprzedaje przedmioty, które przez lata trzymał jako najważniejsze pamiątki z kariery. Wszystkie trafią do aukcji Propstore, która odbędzie się w dniach 5–7 grudnia. Największe poruszenie wzbudza naszyjnik, który serialowy Dawson podarował Joey na bal maturalny. To jeden z najbardziej ikonicznych rekwizytów całej serii. Szacowana cena wynosi od 26,4 tys. do nawet 52,8 tys. dolarów. Na aukcję trafi również strój Van Der Beeka z pilota „Dawson’s Creek”, który może osiągnąć kwotę około 4 tys. dolarów. Fani jego filmu „Varsity Blues” także będą mieli coś dla siebie – korki, w których aktor grał na planie, powinny sprzedać się za maksymalnie 2,6 tys. dolarów.

„Czekałem na odpowiedni moment. Teraz nie mam wyboru”

W rozmowie z magazynem People Van Der Beek wyznał, że te pamiątki przechowywał przez lata z myślą o odpowiednim momencie, kiedy nadadzą się na coś ważnego. Choroba brutalnie przyspieszyła tę decyzję.

Przechowywałem te skarby przez lata, czekając na właściwy moment. Z ostatnimi niespodziewanymi zwrotami, które podsunęło życie, wiem, że tym momentem jest teraz

– powiedział. Dodał, że choć jest w nim nuta nostalgii, to cieszy się, że pamiątki trafią w ręce ludzi, którzy naprawdę go wspierali. I choć choroba nie pozwoliła mu pojawić się osobiście na zjeździe obsady „Dawson’s Creek” we wrześniu, to aktor nie zapomniał o fanach i kolegach i dołączył do nich wirtualnie. Jego słowa poruszyły publiczność:

Chciałbym stanąć na tej scenie i podziękować każdej osobie w tej sali – od obsady, przez ekipę, po fanów. Jesteście najlepsi na świecie.

Rodzina jest jego największą motywacją do walki

Pomimo trudnej diagnozy James Van Der Beek nie traci sił – przede wszystkim dzięki rodzinie. Aktor od lat tworzy szczęśliwy związek z Kimberly Brook, z którą wychowuje sześcioro dzieci. To właśnie dla nich stara się zachować normalność, nawet w najtrudniejszych momentach leczenia. Van Der Beek wielokrotnie podkreślał, że rodzina jest jego kotwicą i największym wsparciem, a dzieci dają mu powód, by każdego dnia mierzyć się z chorobą. W swoich wpisach często zaznacza, że chce przejść przez ten kryzys z odwagą – nie tylko jako aktor, ale przede wszystkim jako ojciec.

Rafał Maserak komentuje finałową trójkę w "Tańcu z Gwiazdami". Spodziewał się takiego obrotu spraw?
Super Express Google News

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki