Żona zmarłego Tomka Jakubiaka boi się świąt. Ucieknie daleko od domu

Pierwsze Boże Narodzenie po stracie ukochanego męża to dla Anastazji Jakubiak ogromne wyzwanie. Choć na co dzień stara się funkcjonować i powoli układać życie od nowa, wizja świąt przez długi czas napawała ją lękiem. Żona zmarłego Tomka Jakubiaka wprost przyznaje, że ten wyjątkowy czas, który kiedyś był dla nich najważniejszy w roku, dziś budzi w niej strach. Dlatego podjęła decyzję, która ma pomóc jej i synowi przetrwać ten trudny okres.

Ostatniego dnia kwietnia Tomasz Jakubiak zmarł po walce z chorobą. Od tamtej pory jego żona mierzy się z codziennością bez ukochanego partnera. Jak sama mówi, choć w wielu momentach radzi sobie dobrze, są chwile, które wracają z ogromną siłą. Jedną z nich są właśnie Święta Bożego Narodzenia, szczególnie ważne w ich rodzinie.

Pierwsze Boże Narodzenie bez Tomka Jakubiaka 

Święta Bożego Narodzenia były dla nas najważniejsze i zawsze to był specjalny czas, do którego przywiązywaliśmy wielką wagę. Teraz ja tych świąt się boję. Już zaczęłam o nich myśleć w lipcu albo w sierpniu

- mówi w wywiadzie dla Viva! Anastazja Jakubiak.

Jak przyznaje wdowa po Tomku Jakubiaku, uczucia związane z tym najważniejszym okresem w roku są dla niej bardzo trudne w 2025 roku.

Bo jest to dla mnie bardzo trudne emocjonalnie. Bardzo się ich boję, ale w tym roku postawimy na aktywności fizyczne i sportowe.

Wdowa po kucharzu planuje spędzić świąteczny czas w sposób, który pomoże jej i pięcioletniemu synkowi przejść przez te dni w możliwie najlepszej atmosferze. Zamiast skupiać się na pustym miejscu przy stole, chce postawić na ruch i wspólne aktywności.

Aktywność fizyczna lekiem na całe zło

Mam taki zamiar, bardzo bym chciała, żeby Tomuś Junior nauczył się jeździć na nartach. Taki jest mój plan. Mam nadzieję, że tą aktywnością fizyczną przejdziemy przez te święta i rozładuje to tę ciężką emocjonalność, którą niosę w sobie w tym czasie.

Jakubiak zdecydowała również, że w tym okresie wyjedzie daleko od domu. Przed kamerą VIVA.pl przyznała, że wyjazd do zupełnie nowego miejsca jest dla niej najlepszym rozwiązaniem.

Wybrałam zupełnie nowe miejsce, w którym nigdy nie byliśmy. Nie wiem, co będzie, ale otwieram się na nowe rzeczy. Nie chciałam wracać do miejsc, które mi się kojarzą z Tomkiem

- wyjaśniła Anastazja Jakubiak.

"Teraz ja buduję za nas dwoje"

Jak dodała wdowa po Tomku, mijające i nadchodzące tygodnie to dla niej czas budowania wszystkiego od nowa.

Życia po życiu albo w ogóle tak naprawdę od początku, bo my bardzo dużo budowaliśmy wspólnie, a teraz ja buduję za nas dwoje.

Zobacz także: Gulczas pochował brata... w lesie. Mało kto wiedział, że Piotr Gulczyński i Małgorzata Ostrowska są rodziną!

Super Express Google News
Sonda
Za co najbardziej zapamiętasz Tomasza Jakubiaka?
Żona Jakubiaka spełniła ostatnią wolę męża. Ujawniła, co zrobiła z pieniędzmi zebranymi na leczenie

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki