Piotra Rubika spotkaliśmy w jednym z warszawskich salonów z nowymi i używanymi samochodami. Oczywiście nie był sam, towarzyszyła mu ukochana żona Agata Rubik (23 l.). Wiadomo, jeśli chodzi o kolor wozu, nikt inny nie doradzi tak dobrze jak kobieta. Bo cała reszta dla pań nie jest już tak ważna - sprawami technicznymi niech dalej zajmują się panowie.
I Agata, gdy Piotr zajmował się rzeczami formalnymi, spokojnie czekała na niego w salonie. Kompozytor natomiast twardo negocjował z rzeczoznawcą cenę BMW, które chce zostawić w komisie w rozliczeniu.
Panowie oglądali, czy bryka Rubika nie ma ryski. Czy tapicerka jest czysta i czy jest koło zapasowe w bagażniku. Rzeczoznawca obfotografował samochód. Pewnie już niedługo auto kompozytora pójdzie pod młotek i wkrótce z salonu wyjedzie on nowym samochodem, w którym bez problemu zmieści się fotelik dla maleńkiej Helenki (1 mies.).