Hanna Lis, która niedawno została zwolniona z TVP, właśnie znalazła nową pracę. Żona Tomasza Lisa, tak jak mówiła, nie ma zamiaru wrócić do polityki, dlatego wybrała... show-biznes. Gwiazda w TVN Style, będzie prowadziła program o zdrowiu, życiu i modzie. Jak dowiedział się "Super Express", dziennikarka jak na razie nie podpisała jeszcze umowy. Cały czas negocjuje kontrakt z dyrektorem programowym Edwardem Miszczakiem (62 l.).
Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że Lisowa wchodzi na terytorium swojej byłej przyjaciółki Kingi Rusin. Kiedyś dziennikarki były nierozłączne, a sama Hanna była świadkową na ślubie Kingi. Ich przyjaźń skończyła się w momencie, w którym Hanna i Tomasz Lis wpadli sobie w oko. Od tamtej pory byłe przyjaciółki unikają się jak tylko mogą.
Dwa lata temu głośno było o sytuacji udokumentowanej przez fotoreporterów. Kinga Rusin weszła wtedy do swojej ulubionej restauracji zjeść obiad. Jednak wyszła z niej jeszcze szybciej, gdy zobaczyła w środku Hannę Lis. Na salonach nie jest inaczej. Obie panie w 2014 r. pojawiły się na gali Polskiej Rady Biznesu im. Jana Wejcherta, omijając się wówczas szerokim łukiem.
Pod koniec ubiegłego roku mówiło się, że Lisowa marzy o tym, aby z TVP przejść do TVN. Media pisały, że Rusin za wszelką cenę nie chce do tego dopuścić, gdyż cieszy się mocną pozycją u szefostwa. - Pani Hanna Lis pracuje w TVP. Nie mam z tym nic wspólnego, nic nie wiem na ten temat. Nie wypowiadamy się w tej sprawie - odpowiadał wtedy na wszystkie plotki Edward Miszczak.
ZOBACZ: Hanna Lis DOSTAŁA nową pracę! Będzie zagrożeniem dla Kingi Rusin?