Jednak jemu wcale nie o urodę chodzi, a o głos. - Porządnie się wysypiam - zdradza "Słowik z Pragi". - A po przebudzeniu najpierw rozmawiam ze sobą, potem cicho zaczynam śpiewać. Dopiero po takiej rozgrzewce wydaję poważniejsze tony.
Gott w przyszłym roku kończy 70 lat, ale wciąż nie zamierza przechodzić na emeryturę.