Skandal za kulisami show TVP. Stankiewicz obrażała prowadzącą i jurora!

2016-10-12 14:28

Publiczność zebrana na nagraniu nowego show TVP "Hit, hit, hurra" była w szoku, gdy Kasia Stankiewicz po wejściu na scenę zaczęła grymasić i pouczać prowadzącą, a potem naburmuszona ignorowała oceny jurora. Ale to nie wszystko. Za kulisami Kasia miała go wyzywać!

Hit Hit Hurra Katarzyna Stankiewicz

i

Autor: Facebook/PrintScreen

Gdy na Facebooku programu "Hit, hit, hurra" pojawiły się zdjęcia zapowiadające dzisiejszy odcinek show z udziałem Kasi Stankiewicz i Varius Manx oraz Dawida Kwiatkowskiego, pod nimi od razu pojawiły się też komentarze osób, które były na nagraniu. Wszyscy są zniesmaczeni zachowaniem wokalistki, która ich zdaniem była zarozumiała, a nawet "chamska" i źle traktowała innych.

"Oj, bardzo mnie kusi, żeby skomentować... Nie wszystko jednak wypada" - napisała Agnieszka.

"Czyżbyśmy myślały o tym samym? Pani Kasia Stankiewicz pokazała na nagraniach swoją "klasę". Wstyd! Gwiazdorzenie, zadarty nos i wyciekające z niego - nazwijmy to po imieniu - chamstwo. Szok. A myślałam, że jest sympatyczna. Przy niej Dawid, któremu mogłoby odbijać bardziej ze względy na wiek, był przekochany..." - odpisała Kamila.

"no... beszczelna była... widzialam jak się zachowywała, bo też byłam wtedy" - wtóruje kolejna osoba.

O co chodzi?

Jak dowiedzieliśmy się od świadków zdarzenia, Stankiewicz po wyjściu na scenę, na której wystąpiła z kilkuletnią uczestniczką show, po usłyszeniu zapowiedzi prezenterki, nie chciała zacząć występu. Mówiąc do mikrofonu zaczęła pouczać prowadzącą, że zapowiedź powinna brzmieć zupełnie inaczej.

- Ta zapowiedź chyba powinna brzmieć inaczej, prawda? Wiemy, o co chodzi?! To chyba nie jest takie trudne?! - powiedziała nieprzyjemnie Kasia dopiero po chwili dodając, że prezenterka przedstawiła tylko ją, a nie projekt Varius Manx i Kasia Stankiewicz.

Publiczność spoglądała na siebie z lekkim zażenowaniem i uśmiechem zaskoczenia. Ale to jeszcze nic. Po wykonaniu piosenki "Orła cień" przyszedł czas na oceny jury, które, choć były sympatyczne, bo tak zakłada program, i tak nie podobały się Kasi. Gdy trener wokalny Bartek Caboń zapytał, dlaczego Kasia nie zaśpiewała w duecie z dzieckiem śpiewając na głosy, naburmuszona Kasia z założonymi rękoma odpowiedziała niemiło: "BO NIE!". Mało przyjemnie potoczyła się też zakulisowa rozmowa z Kasią i Robertem Jansonem.

Do najgorszego miało jednak dojść dopiero chwilę po. W przerwie nagrania, gdy Stankiewicz opuszczała już studio telewizyjne, trafiła przy wyjściu na Cabonia, przez którego (najwidoczniej) poczuła się skrytykowana.

- Kasia podeszła i zaatakowała jurora programu! Zaczęła go wyzywać. Zapowiedziała, że jego uwaga zostanie wycięta, a Janson dołożył swoje trzy grosze - mówi nam świadek zdarzenia.

Czy to prawda czy nie - zapewne nigdy się nie dowiemy.

Nieuprzejmego zachowania Kasi nie zobaczymy też pewnie w telewizji. Emisja programu z udziałem Kasi już dziś w TVP. I choć nie sądzimy, by Kasia miała taką siłę sprawczą i, by na jej żądanie, TVP wycinało z programu to niefajne zachowanie, to jej wypowiedzi zapewne zostaną powinięte. To w końcu show familijny z udziałem dzieci, gdzie takie zachowanie gwiazdy absolutnie nie powinno mieć miejsca.

ZOBACZ: Kasia Stankiewicz: po tańcu podniosły mi się pośladki



Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki