Stanisławowi Mikulskiemu wysiadł kręgosłup

2013-03-26 3:00

Stanisław Mikulski (84 l.) przestał pojawiać się ostatnio nawet na swoich autorskich spotkaniach. Mówiło się, że jest chory. Jak ustalił "Super Express", sprawa jest bardzo poważna. Bo to nie zwykła grypa, ale awaria kręgosłupa. Legendarny Hans Kloss z silnym bólem pleców trafił do szpitala. Jednak taki twardziel nie zamierza się tym specjalnie przejmować...

- Czuję, że mnie boli tu i ówdzie, ale mam 84 lata, więc nic dziwnego. Ma prawo. Mój kolega mawiał, że jak mężczyzna kończy 50 lat, budzi się rano i nic go nie boli, to znaczy, że umarł. Ja mam podobnie. Jak się budzę i nic mnie nie boli, to się zastanawiam, czy żyję, czy nie żyję. To normalna rzecz, żadna sensacja - uspokaja Mikulski.

Owego felernego dnia, w którym trafił do szpitala, miał być w Kielcach na promocji swojej książki "Stanisław Mikulski, niechętnie o sobie". - To, że mnie pobolewa, to grzechy młodości. Zawsze byłem bardzo czynny. Rozumiałem, że trzeba pracować po to, żeby być w dobrej kondycji. Cztery chałupy budowałem i to prawie sam, więc boli mnie od roboty - wyjaśnia aktor. I dodaje, że na emeryturze stara się już nie przemęczać. - Na tamten świat się jeszcze nie wybieram - zapewnia Kloss.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki