Małgorzata Braunek NIE ŻYJE. Syn Braunek o leczeniu matki: ŁADUJE SIĘ CHEMIĘ, bombę i wysyła do domu!

2014-06-24 22:30

Syn Małgorzaty Braunek, Xawery Żuławski nie może pogodzić się ze śmiercią swojej matki. W studiu Dzień Dobry TVN mówił, że problemem w Polsce nie jest brak dobrych specjalistów, a szerząca się biurokracja.

Małgorzata Braunek zmarła po ciężkiej walce z nowotworem. Braunek przeszła trzy serie chemioterapii. Żadna z nich nie przyniosła oczekiwanego skutku. Braunek miała pojechać do Niemczech do kliniki, gdzie miała poddać się innej terapii. Zebrana została nawet część pieniędzy na ten cel, ale Braunek nie zdążyła tam pojechać.

W związku z tą sytuacją bardzo krytycznie do stanu polskiej służby zdrowia odniósł się syn Małgorzaty Braunek, Xawery Żuławski:

- To, co zabija naszą medycynę, to biurokracja. Lekarze nie mogą łączyć tego, co w świecie najnowsze z tym co już znane. Ręce opadają, oni mogą się poruszać tylko po wyznaczonych ścieżkach, nie mogą przyjmować do wiadomości nowości ze świata - mówił w Dzień Dobry TVN.

Zobacz: Małgorzata Braunek NIE ŻYJE. Na co chorowała Małgorzata Braunek?

Żuławski podkreślił, że w Polsce jedyna opcja leczenia raka to chemioterapia. Jeśli zawiedzie, to już koniec.

- Chemia ok, ale do pewnego momentu, a potem co? Nasze tradycyjne leczenie mimo, że wie, to nie może nic pomóc, podpowiedzieć pacjentowi. Ładuje się bombę i wysyła do domu - mówił w rozmowie z Dorotą Wellman.

Zgadzacie się z Żuławskim?

ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki