Syn Zenka Martyniuka popadł w konflikt z prawem. Kilka dni temu został skazany za zakłóciłenie miru domowy Bogumiły i Arkadiusza G.(obecnych teściów - red.). Według tej relacji Daniel M. wtargnął do ich domu i nie chciał z niego wyjść, mimo wezwań. Do tego miał przy sobie narkotyki - marihuanę w ilości 1 gram. Dzień później, gdy opuszczał areszt, miał przy sobie kolejne 0,26 gram. Sąd Rejonowy w Turku skazał Daniela M. na karę grzywny w wysokości 3300 złotych. Wyrok nie jest prawomocny.
Teraz syn Zenka Martyniuka ma odpowiadać za posiadanie 3,4 grama miękkich narkotyków. Policja znalazła marihuanę w jego mieszkaniu w Wasilkowie pod Białymstokiem, gdzie pojechała na wezwanie jego matki Danuty, która zaniepokoiła się doniesieniami o kłótni jego syna z żoną Eweliną (20 l.).
Daniel M. w wydanym oświadczeniu zaznacza, że nie znęcał się fizycznie nad żoną. W usuniętym z Facebooka komunikacie przyznał, że nie jest już z Eweliną od dwóch miesięcy. Nazwał ją nawet nimfomanką. Rodzice 30-latka chcą wysłać teraz syna na odwyk.