Szok! James Dean był GWAŁCONY przez pastora!

2016-10-27 11:57

Szok i niedowierzanie. Okazuje się, że kultowy hollywoodzki aktor był w dzieciństwie wielokrotnie wykorzystywany przez osobę, której zaufał - pastora! Sekret gwiazdora pod koniec życia wyznała jego przyjaciółka Elizabeth Taylor.

james dean

i

Autor: Instagram

James Dean choć zagrał w tylko kilku filmach zawsze będzie kojarzony jako ikona kina. Niepokorny, przystojny, młody aktor zginął tragicznie w wieku 24 lat. Podczas pracy przy jednym z filmów poznał Elizabeth Taylor. Aktorzy zaprzyjaźnili się i Dean zdradził gwieździe swój mroczny sekret z przeszłości - jako chłopiec był wielokrotnie molestowany i gwałcony przez pastora.

James Dean był bardzo zżyty ze swoją matką. Kobieta dbała o syna i rozwijała jego talenty, między innymi grę na skrzypcach i taniec w teatrze dla dzieci. W wieku 6 lat przeniósł się z najbliższymi z Indiany do Kalifornii. Trzy lata późnej matka młodego Deana zmarła. Został pod opieką ojca, który nie chciał się zajmować synem. Mały James został odesłany na farmę w Indianie do wujostwa. Pozbawiony matki i ojca szukał zastępczego autorytetu. Zaprzyjaźnił się z pastorem metodystów Jamesem DeWeerdem. Nie wiadomo, czy to DeWeerd był pedofilem w sutannie.

- Jimmy nigdy się nikomu oprócz mnie do tego nie przyznał. To go prześladowało całe życie. Nie potrafił już nikomu zaufać - wyznała Elizabeth Taylor. Po ukończeniu szkoły średniej uciekł z Indiany do ojca i macochy, nadal mieszkających w Kalifornii. Tam postanowił zostać aktorem, co powiększyło konflikt z ojcem. Zagrał w zaledwie w 5 filmach, ale jego kreacje aktorskie przeszły do historii. Zginął w wieku 24 lat w wypadku samochodowym.

Zobacz: Michael Jackson płacił ofierze molestowania za milczenie!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki