"Taniec z Gwiazdami" - koniec albo 3 następne edycje

2009-04-26 12:45

Nie lada dylemat czeka włodarzy stacji TVN. Muszą podjąć decyzję, czy wciąż emitować "Taniec z Gwiazdami" czy zrezygnować z programu. Gąsowski (45 l.) i Galiński (50 l.) błagają o pomoc w obawie o utratę pracy!

Sprawa nie jest łatwa. Okazuje się, że TVN nie może tak ot podjąć decyzji o nagraniu kolejnej serii. Żeby zachować program na antenie, konieczne jest wykupienie praw od razu do trzech edycji!

Jednak pojawia się problem: na naszym "gwiazdorskim" poletku wyczerpano już w zasadzie wszystkie możliwości. Czy wobec tego ktoś będzie chciał jeszcze oglądać program? 9. edycja "TzG" przyciąga przed telewizory o ponad milion osób mniej niż poprzednie serie. Potrzebne byłyby prawdziwe gwiazdy pokroju Artura Boruca (29 l.) i Dody (25 l.), a o nich TVN może zapomnieć.

Jak łatwo się domyślić, najbardziej zaniepokojeni obecną sytuacją są ci, którzy na "Tańcu z Gwiazdami" zyskali najwięcej. Piotr Gąssowski wystosował do fanów specjalny apel.

- Kochani, piszcie listy z prośbami o kolejne edycje "Tańca z gwiazdami". Od was zależy nasz los - czytamy w "Na żywo" błagalną prośbę prowadzącego.

W podobnym, choć nie aż tak dramatycznym, tonie wypowiada się Piotr Galiński. Juror "TzG" również zdaje sprawę, że zakończenie emisji programu pozbawiłoby go małej fortuny.

- Skoro program oglądają miliony ludzi, to po co rezygnować z kury znoszącej złote jaja? W Wielkiej Brytanii program nadawany jest od lat i wciąż cieszy się popularnością - powiedział "Na żywo" Galiński.

Rzecz w tym, Panowie Galiński i Gąssowski, że ludziom najwyraźniej znudziły się już wasze popisy i kura zamiast złotych jaj za chwilę może zacząć znosić już tylko wydmuszki.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki